fot. Wikimedia Commons / Gage Skidmore
Grindhouse: Death Proof z 2007 roku jest powszechnie uważany za jeden z najsłabszych filmów Quentina Tarantino. Reżyser niedawno pojawił się na Burbank Film Festival i skomentował słabe przyjęcie produkcji. Przyznał, że zachwiało to jego pewnością siebie.
W tamtym czasie czułem się tak, jakby widzowie byli moją dziewczyną, która ze mną zerwała – powiedział Quentin Tarantino o reakcjach na Grindhouse: Death Proof.
Quentin Tarantino następnie zwrócił się do swoich dwóch mentorów, Tony'ego Scotta i Stevena Spielberga, którzy już mieli za sobą podobne rozczarowania. Co mu poradzili?
Czy nakręciłeś film, który chciałeś zrobić? Tak. Czy jesteś zadowolony z rezultatów? Tak. Cóż, jest wiele osób, które nie mogą powiedzieć tego samo – powiedzieli mu. – Musisz pamiętać o tym, że masz ogromne szczęście, mogąc pracować w tej branży i kręcić swoje wymarzone filmy. Czasem spodobają się publiczności, a czasem nie.
Steven Spielberg dodał:
Quentin, miałeś sporo szczęścia. Jednak następcy sukces, jaki odniesiesz, sprawi ci o wiele więcej radości, niż wszystkie poprzednie razem wzięte – ponieważ już wiesz, jak to jest przegrać. [...]
A czy Wam podoba się Grindhouse: Death Proof od Quentina Tarantino? Dajcie znać!