„Revolution” niczym „Władca Pierścieni”
W telewizji zadebiutowało Revolution, produkcja odpowiedzialnego za Supernatural Erika Kripke. W ostatnio udzielonym wywiadzie twórca serialu porównuje go do słynnej pracy Tolkiena.
W telewizji zadebiutowało Revolution, produkcja odpowiedzialnego za Supernatural Erika Kripke. W ostatnio udzielonym wywiadzie twórca serialu porównuje go do słynnej pracy Tolkiena.
Kripke w wywiadzie podkreśla, że kompletnie nie wiedziałby, jak zabrać się za serial policyjny. Szukał podstaw do opowiedzenia takiej historii, która według niego jest utrzymana w czystym stylu epickiej wyprawy.
UWAGA NA MOŻLIWE SPOILERY
- Mam obsesję na punkcie Josepha Campbella, przygód bohatera, wielkich epickich wypraw i realizacji serialu, który opowiada o ludzkich prawdach - czytamy w wywiadzie.
Twórca Revolution podkreśla, że w wielu elementach Supernatural jest proceduralem. Pracując nad swoim nowym serialem nie chciał, aby miał te elementy. Miało to być utrzymane w stylu spójnej sagi - opowieści o przygodzie bohatera w klimacie prac Josepha Campbella.
Dowiadujemy się, że wyprawa Charlie doprowadzi do odkrycia przez nią osobistego związku z wydarzeniem sprzed 15 lat. Okaże się także, że stawka jest o wiele większa niż na początku jej się zdaje. Otóż planowana jest tytułowa rewolucja, a Charlie i jej towarzysze znajdują się w jej środku.
[image-browser playlist="598727" suggest=""]©2012 NBC
Kripke dodaje, że celem było stworzenie świata, który pozwoli widzom wyobrazić sobie, jakby to było, gdyby w nim żyli i aby zadali sobie pytanie, "co oni by zrobili, gdyby żyli w tym świecie?".
- Jest wiele kierunków, w stronę których może nasz serial się rozwinąć. Jest tak dużo wątków, którymi musimy operować i je napędzać. Jest dużo postaci, które trzeba przedstawić. Odnalezienie odpowiedniej równowagi w tym, ile każdej historii opowiedzieć, jak bardzo rozwinąć mitologię, jest kluczowe do tego, by widz był atakowany przez ciągłe niespodzianki, lecz nie chcemy tego robić w tak szybkim tempie, że nasza opowieść stanie się nieatrakcyjna - opowiadał Kripke.
Porównuje koncept opowiadania historii do sposobu w jaki Tolkien robił to we "Władcy Pierścieni". Twierdzi, że sama opowieść ma olbrzymie rozmiary, ale zarazem skupienie jest intymne.
- Zaczynasz opowieść skromnie, prosto i powoli. Ona po prostu chce odzyskać brata i znów mieć rodzinę. Toteż kształt serialowi nadaje ta epicka podróż z Chicago do Filadelfii, gdzie będzie jej brat oraz przygody, które mają po drodze, ich rozwijające się relacje i ludzi, których poznają - opowiada Eric Kripke.
Taki ma być początek, lecz szybko ma zacząć się to rozwijać w coś o wiele większego. Kripke podkreśla, że lubi planować mitologię na sezony, nie na poszczególne odcinki. Zdradza również, dlaczego tytuł brzmi Revolution.
- Powodem, dla którego serial tak się nazywa jest to, że w końcu bohaterowie spotkają rewolucjonistów i ruch oporu. Nasi bohaterowie z czasem zaczną w to wierzyć i dołączą do walki przeciwko dyktaturze milicji, która wszystko kontroluje. Dojdzie do wojny dobra ze złem o duszę kraju i o przyszłość.
Ma jednak nadzieję, że nie zatracą w tym tego, co jest najważniejsze - bohaterów. Według niego wspaniałe postaci są podstawą serialu, który odnosi sukces.
[image-browser playlist="598728" suggest=""]©2012 NBC
Kripke opowiada również o współpracy z J.J. Abramsem. Mówi, że Revolution to taka mieszanka ich filmowej wrażliwości i podejścia do tworzenia seriali. Jon Favreau natomiast od siebie dodał sporo humoru, głębi postaci i akcji.
- Myślę, że podstawą serialu Revolution jest wiele naprawdę dobrych pomysłów, ale koniec końców, jest to fajna opowieść o ludziach, którzy walczą o życie, machając mieczami.
Wyjawiono także, że Kripke ściągnął do obsady trzech aktorów, z którymi współpracował przy "Supernatural". Są to Mark Pellegrino, Todd Stashwick i Colin Ford. Pellgrino zagra oficera milicji w 3. odcinku, Stashwick w 6. odcinku wcieli się w narkotykowego potentata, a Ford (młody Sam Winchester) zagra w 7. odcinku brata chłopaka, którego pojmała milicja.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat