materiały prasowe
Ron Jeremy uznawany jest za jedną z legend branży filmów dla dorosłych. Mężczyzna został jednak postawiony przed sądem. Do prokuratury trafiły zarzuty zgłoszone przez 25 kolejnych kobiet. Jeremy wobec nich miał stosować przemoc, molestowanie seksualne, a niektóre miały zostać zgwałcone. Aktor nie przyznaje się do winy.
67-letni Jon Jeremy przebywa obecnie w areszcie i grozi mu do 90 lat więzienia, co oznaczałoby w tej chwili dożywocie. Kolejna rozprawa ma się odbyć 31 sierpnia 2020 roku. Portal Deadline podaje, że do przestępstw miało dojść w latach 2014-2019. Prokuratura na ten moment postawiła Jeremy'emu osiem zarzutów, które dotyczą m.in. penetracji obcym przedmiotem, pobicia na tle seksualnym oraz wymuszenie z użyciem siły penetracji oralnej.
Aktor już wcześniej został oskarżony przez trzy kobiety, ale wtedy sąd oddalił wyrok ze względu na brak dowodów. Jeremy komentował w 2017 roku, że nigdy nie dopuścił się takiego czynu i dlatego też nie spędził na sali sądowej nawet jednego dnia. Tym razem jednak sytuacja się zmieniła. Do czasu kolejnej rozprawy Jeremy może opuścić więzienie. Sąd wyznaczył kaucję w wysokości 6,6 mln dolarów.
Źródło: deadline.com