Samotne wilki wiele stracą w „Destiny”
Nowa produkcja studia Bungie, chociaż pozwala na ukończenie głównego scenariusza samotnym graczom, mimo wszystko stawia jednak na kooperację. Grając w pojedynkę wiele stracimy.
Nowa produkcja studia Bungie, chociaż pozwala na ukończenie głównego scenariusza samotnym graczom, mimo wszystko stawia jednak na kooperację. Grając w pojedynkę wiele stracimy.
Twórcy stawiają przede wszystkim na zabawę onlinę w większym gronie, do czego gorąco zachęcają, bo dopiero wówczas Destiny pokazuje pełnię swoich możliwości. Jason Jones z Bungie opisuje, w jaki sposób samotny gracz zostanie ograniczony.
[cytat=Jason Jones]Absolutnie będzie można grać w pojedynkę i czerpać z tego taką samą przyjemność, jak w przypadku typowych kampanii dla jednego gracza, co jest nazwą, która już nie egzystuje w naszym słowniku. Zamierzamy jednak dodać do tego rozwój gracza i tak często wystawiać go na kontakt z innymi, jak tylko będzie to możliwe, mając nadzieję, że w końcu zechce tego doświadczyć, gdyż jest to najistotniejsza cecha produkcji. Nie będziemy jednak nikogo do tego przymuszać.[/cytat]
Gdzie w takim razie ograniczenia? A no w tzw. endgame, czyli aktywnościach nieobowiązkowych. Tych w pojedynkę raczej nie wykonamy, bo będą zwyczajnie zbyt trudne.
[cytat=Jason Jones]W pewnym bardzo odległym momencie gry powiemy "Zgadza się, jeśli staniesz przy tych drzwiach bez co najmniej pięciu przyjaciół, to poniesiesz klęskę", niemniej samotni gracze wciąż będą mogli cieszyć się podstawowym scenariuszem, aczkolwiek postaramy się ich wciągnąć w element społecznościowy.[/cytat]
Wydaje się to uczciwe. Fabułę będzie mógł poznać każdy, ale już dodatkowe zadania będą zarezerwowane dla tych, którym nie straszni inni gracze. A znając życie, to właśnie te wieloosobowe misje będą najciekawsze.
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat