fot. materiały prasowe
W 2024 roku krótki film animowany Parowiec Willie z Myszką Miki stał się domeną publiczną, a zatem każdy mógł wykorzystać ten wizerunek do swoich projektów. Na te nie trzeba było długo czekać. Od razu ogłoszono slasher z udziałem charakterystycznej myszki Disneya, czyli Screamboat. Krwawa mysz. Produkcja nie została ciepło przyjęta przez krytyków - 51% w serwisie Rotten Tomatoes - ale przypadła do gustu widowni - 79%. Nie można jej określić mianem kinowego hitu finansowego, bo zarobiła jedynie niecałe 400 tysięcy dolarów, ale triumfy święciła na streamingu i w serwisach VOD. Najwidoczniej produkcja już się nie tylko zwróciła, ale i zarobiła, bo oficjalnie ogłoszono kontynuację.
Kto podłożył głos Tchórzliwemu Lwu w Wicked: Na dobre? To aktor nominowany do Oscara
Jej pełny tytuł brzmi: Screamboat 2: Nothing Stays Dead. Reżyser, Steven LaMorte, zapowiada, że będzie jeszcze bardziej krwawo i ciekawie. Pierwsza część zakończyła się cliffhangerem, w którym pojawiła się miłość głównego "bohatera", czyli Minnie. Zobaczymy kontynuację tego wątku, a zatem możemy spodziewać się, że Minnie dołączy do morderczej jatki, którą będzie siać z Miki.
Obejrzeliście pierwszą część i czekacie na kontynuacje?
Źródło: screenrant.com