Świat obiegła informacja, że organizacja central board of film certification z Indii zdecydowała skrócić o 50% wszystkich sceny, w których widoczne są pocałunki. Ta decyzja ma jednak też drugie dno, które wzbudza kontrowersje w Indiach. Otóż Ashoke Pandit z rady CBFC krytykuje organizację za to, że została odsunięta od tej decyzji, i oskarża prezesa rady, Pahlaha Nihalaniego, o polityczny ruch dla konserwatywnego premiera Narendra Modiego. W ubiegłym roku Nihalani stworzył teledysk muzyczny, który gloryfikował polityka, więc jego sympatia jest wszechobecne znana w kraju. Czytaj także: Nasza recenzja Spectre
"Spectre jest filmem docenianym na całym świecie, ale Pahlaj Nihalani psuje go swoimi przemyśleniami. Jego działania nie są odzwierciedleniem moich wyborów. Jest to wyśmiewanie się z wolności filmowca" - napisała Pandit na Twitterze.
Cenzura dotyczy czterech scen, w których Daniel Craig całuje się z aktorkami - Leą Seydoux i Moniką Bellucci. Wcześniej były już problemy z CBFC w Indiach. Na początku roku prezes rady, Leela Samson, i połowa członków musiała zrezygnować z funkcji przez zarzuty o korupcję. Decyzja CBFC jest wyśmiewana przez zwykłych widzów - także z Indii. Na Twitterze trendem stał się hashtag #SanskariJamesBond, który oznacza wersję przygód Agenta 007 zgodną z tradycyjnymi kulturalnymi zachowaniami mieszkańców Indii. Efektem tego są memy zmieniające wygląd aktorów z filmu na bliższy tradycjom z Indii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj