Wszystko zaczęło się od Patricka [Stewarta]. Kiedy poszliśmy do niego, był powściągliwy z wszystkich zrozumiałych powodów, głównie dlatego, że nie chciał powtarzać tego, co już zrobił, co zrobił doskonale, więc po co robić to znowu? I rozmawialiśmy z nim kilka razy, a on rzucił nam wyzwanie. Zmusiło to nas do myślenie szerzej, a jednocześnie dalej w obrębie tego, co było istotne dla wszystkich tych, którzy kochali Next Generation. Zastanawialiśmy się, co jest wielkiego w tej postaci, że wszyscy tak ją kochali? Kirsten [Beyer], Michael [Chabon], Akiva [Goldsman] i Patrick, wszyscy usiedliśmy, zadaliśmy sobie te pytania. I to właśnie dało te interesujące historie, które zaczynają pojawiać się wokół Picarda. Jest on w momencie, gdzie kwestionuje wiele decyzji, które dokonał, a jednak wciąż jest pewien wielu z nich. I myślę, że to pozwoliło nam wstrząsnąć postacią w sposób, który pozwoli nam dać [oraz Stewartowi] nowe rzeczy do pokazania, a także uhonorować i uszanować wszystko, co już zostało zrealizowane tak dobrze.