fot. Valve
Ponieważ Valve pozycjonuje Steam Machine jako konkurencję dla konsol obecnej generacji, takich jak Xbox One i PS5 , wielu analityków spodziewało się ceny nieprzekraczającej 500 dolarów.
Jednak w niedawnej rozmowie dla podcastu FPS na YouTube'owym kanale Skill Up inżynier oprogramowania Valve, Pierre-Loup Griffais, odniósł się bezpośrednio do tych spekulacji.
Na pytanie, czy Valve planuje subsydiować sprzęt – sprzedając go ze stratą, aby zwiększyć udział w rynku – Griffais udzielił zdecydowanej odpowiedzi.
Podkreślił też konkretne zalety Steam Machine:
Zazwyczaj producenci konsol subsydiują swoje urządzenia, sprzedając sprzęt z niewielkim zyskiem lub nawet ze stratą, odzyskując koszty poprzez długoterminowe źródła przychodów, takie jak prowizje ze sprzedaży gier i subskrypcje. Ponieważ wartość klienta w całym okresie użytkowania przewyższa początkowy koszt sprzętu, agresywna polityka cenowa jest dla nich opłacalna.
Valve zastosuje jednak inną strategię. W rezultacie Steam Machine będzie prawdopodobnie kosztować mniej więcej tyle samo, co komputer PC z porównywalnymi podzespołami. Użytkownik serwisu Reddit oszacował niedawno, że pecet o specyfikacji zbliżonej do urządzenia Valve kosztuje około 770 dolarów.
Na ostateczne ceny może dodatkowo wpłynąć globalny niedobór pamięci i gwałtowny wzrost ich cen, spowodowany głównie wysokim popytem ze strony sektora AI. W związku z podwojeniem cen pamięci DDR5 i doniesieniami sugerującymi, że firmy Nvidia i AMD mogą wycofać niektóre karty graficzne z niższej i średniej półki, producenci gotowych zestawów komputerowych masowo wykupują zapasy pamięci.
Jeśli ta tendencja się utrzyma, cena początkowa może wynieść co najmniej 800 dolarów. Mimo to firma Valve zaznaczyła na początku tego miesiąca, że nawet z 8 GB pamięci VRAM Steam Machine powinno przewyższać wydajnością 70% obecnych komputerów używanych do grania na Steamie.
Źródło: Opracowanie własne/TechSpot