Portal Latino Review, powołując się na swoich informatorów, twierdzi, że stacja CBS niedługo oficjalnie ogłosi zamówienie nowego serialu "Star Trek". Na tę chwilę wiedzą jedynie, że w projekt ma być zaangażowany Bryan Singer, który będzie producentem wykonawczym.
Twierdzą oni, że CBS może rozważać wzięcie na warsztat "Star Trek: Federation", który wiele lat temu był tworzony przez Bryana Singera, Christophera McQuarriego (reżyser "Mission: Impossible Rogue Nation"), Roberta Burnetta oraz scenarzystę Geoffreya Thorne'a.
Zobacz także: Ryan Reynolds jako Deadpool - zdjęcie
Jego fabuła miałaby rozgrywać się setki lat po wydarzeniach z poprzednich produkcji. Federacja w tej nowej epoce będzie jedynie wspomnieniem niegdyś wielkiej organizacji, gdyż teraz będzie jedynie czymś w rodzaju służb pokojowych. Wolkanie opuścili Federację i pogodzili się w Romulanami, Bajoranie także opuścili jej szeregi i zmienili się religijnych mnichów mieszkających na planecie porównywaną do "Tybetu w kosmosie". Klingonowie przestaną być rasą z obsesją na punkcie walki, zamiast tego staną się wojowniczymi mistykami. Ferengi będą dowodzeni przez kobietę, a Cardassianie staną się rasą filozofów i artystów. Taki reboot pozwoliłby wprowadzić coś nowego i spokojnie odciąć się też od tego, co dzieje się w kinowej serii.
Na tę chwilę jest to plotka. Nikt tych informacji nie potwierdza, ani nie dementuje.
Źródło: latino review / zdjęcie główne: materiały prasowe