materiały prasowe
Stephen Amell najbardziej znany z tytułowej roli w serialu Arrow, pojawił się na Galaxycon w Raleigh, gdzie nazwał strajk aktorów "krótkowzrocznym" i "niesamowicie frustrującym". Stał się tym samym pierwszym tak znanym aktorem, który negatywnie wypowiedział się na temat strajku SAG-AFTRA.
Postanowił jednak wyjaśnić swoje słowa w obszernym wpisie na Instagramie.
Dodaje, że reakcje na jego komentarze są zrozumiałe, więc aby upewnić się, że nie będą one źle interpretowane napisał precyzyjniej, co miał na myśli. Po pierwsze, popiera swój związek i jest z nimi w tej walce, natomiast nie popiera strajku, co jednak nie oznacza, że nie powinni robić tego, co do nich należy.
W swojej pierwszej wypowiedzi wspomniał jeszcze, że jego zdaniem jest to redukcyjna taktyka negocjacyjna, co wyjaśnił teraz na Instagramie.
The CWJeśli zaś chodzi o to, że strajk jest "krótkowzroczny", to Amell nie do końca wie, co miał wtedy na myśli. Zauważył, że rozmawiał przez godzinę na panelu i mogły go ponieść emocje. Może było to w odniesieniu do reszty ekipy serialu Heels, który obecnie ma 2. sezon i nie może być promowany przez aktorów. Jest mu po ludzku przykro, że nie mogą razem tego celebrować.
Źródło: hollywoodreporter.com