"The Witcher 3: Wild Hunt" to najgorętsza premiera tego okresu, a że niemal każdy chcę w grę zagrać, to mogą pojawić się nieuczciwi sprzedawcy, którzy chcą wykorzystać ten fakt i oszukać graczy na kilkadziesiąt złotych.

Czytaj także: Tak "Wiedźmin 3: Dziki Gon" wygląda na PlayStation 4. Zobacz fragment rozgrywki z polskiej wersji gry

W sieci można znaleźć wiele ofert dotyczących gry w wydaniu na PC, których cena znacznie odbiega od tej sugerowanej przez wydawcę nowego "Wiedźmina". Tematem zainteresował się CD Projekt RED, który wydał w tej sprawie oświadczenie, w tym przypadku dotyczy ono oferty sklepu GreenManGaming.

Kontrolujemy wszystkie cyfrowe klucze na naszą grę, ale nie zdecydowaliśmy się na współpracę z GMG i jesteśmy zaskoczeni tym, że sklep oferuje taką promocję bez kupna kluczy u nas. Może sprzedają klucze z promocji NVIDIA, które nie mogą byś sprzedawane jako osobny produkt. Albo kupili je jak każdy inny klient, na GoGu i teraz wystawiają je ze stratą, nie możemy nikomu zabronić czegoś takiego  - komentuje sprawę Rafał Jaki, business development manager w CD Projekt RED.

Jaki zaznacza także, że GMG w swej ofercie podaje informacje, iż wydawcą jest Namco Bandai, co jest nieprawdą dla amerykańskiego rynku. Namco Bandai zajmuje się wydaniem gry "The Witcher 3: Wild Hunt" tylko w Europie. Niemniej pracownik REDsów podkreśla, że pomimo, iż nie otrzymali odpowiedzi na pytanie dotyczące źródła kodów na grę to nie można wykluczyć, że pochodzą one z legalnego źródła.

Paul Sulyok z GreenManGaming poinformował, że pomimo starań o oficjalne partnerstwo przy sprzedaży "Wiedźmina 3" CD Projekt odmówiło współpracy, a klucze jakie oferują za 39 dolarów za sztukę pochodzą od innych sprzedawców i partnerów polskiej firmy.

Cena gry "The Witcher 3: Wild Hunt" w podstawowej wersji na platformie GoG.com wynosi 54 dolary, również tyle samo trzeba zapłacić za klucz na platformie Steam.

Warto jednak mieć na uwadze, że nie każdy klucz zakupiony po promocyjnej cenie pochodzi z legalnego źródła i po czasie może okazać się, że nabywca straci pieniądze przelane na konto nieuczciwego sprzedawcy oraz dostęp do samej produkcji. W przeszłości niejednokrotnie dochodziło do takich sytuacji, co nie musi oznaczać, że tak jest w tym przypadku.