Teleskop Webba dostrzegł światło egzoplanety wielkości Ziemi w słynnym TRAPPIST-1! Rozczarowaniem brak atmosfery
Teleskop Webba zajrzał do fascynującego TRAPPIST-1, po raz pierwszy w historii rejestrując światło podczerwone skalistej egzoplanety wielkości Ziemi. Wiemy jednak, że nie ma ona atmosfery.
Teleskop Webba zajrzał do fascynującego TRAPPIST-1, po raz pierwszy w historii rejestrując światło podczerwone skalistej egzoplanety wielkości Ziemi. Wiemy jednak, że nie ma ona atmosfery.
Teleskop Jamesa Webba obserwuje słynny układ planetarny TRAPPIST-1 - już sama ta wiadomość może rozpalać serca i umysły wszystkich miłośników astronomii i nie tylko. Przypomnijmy, że mówimy tu o fascynującym systemie, w którym wokół oddalonego od Ziemi o ok. 40 lat świetlnych czerwonego karła krąży przynajmniej 7 skalistych egzoplanet, zbudowanych z podobnych surowców i charakteryzujących się zbliżoną gęstością; nie tak znowu mała grupa naukowców dostrzega w tych światach szansę na istnienie życia.
Webb na wstępnym etapie badań wziął na celownik położoną najbliżej macierzystej gwiazdy planetę TRAPPIST-1 b. Z upublicznionych przez NASA danych wynika, że choć ludzkość po raz pierwszy w historii zarejestrowała jakąkolwiek formę światła skalistej egzoplanety, są także powody do rozczarowania: rzeczony obiekt najprawdopodobniej nie ma bowiem atmosfery bądź, co jeszcze mniej prawdopodobne, jest ona wyjątkowo niewielka.
TRAPPIST-1 b - poszukiwanie atmosfery i obliczanie temperatury na powierzchni
TRAPPIST-1 b okrąża swoją gwiazdę w odległości zaledwie 0,011 jednostki astronomicznej (to 40 razy bliżej niż Merkury jest oddalony od Słońca), a pełne okrążenie zajmuje jej tylko 1,51 ziemskiego dnia. Obiekt jest mniej więcej 1,4 razy większy od Ziemi; ma on jednak podobną gęstość, co sugeruje, że musi także posiadać skalistą budowę. Aby mu się dokładnie przyjrzeć, operujący Webbem naukowcy wykorzystali technikę zwaną fotometrią zaćmienia wtórnego - instrument MIRI rejestrował więc zmiany jasności egzoplanety, gdy przechodziła ona za swoją gwiazdą. TRAPPIST-1 b jest co prawda zbyt chłodny, by emitować własne światło widzialne, jednak świeci w podczerwieni; odejmując od jasności samej gwiazdy w trakcie zaćmienia wtórnego łączną wartość jasności gwiazdy i planety naukowcy byli w stanie obliczyć, ile promieniowania podczerwonego emituje sama planeta.
Na podstawie uzyskanych danych oszacowano, że temperatura na "dziennej" (egzoplaneta jest nieustannie zwrócona w kierunku swojej gwiazdy tą samą stroną - na drugiej z nich panuje ciemność) powierzchni TRAPPIST-1 b wynosi ok. 230 stopni Celsjusza; w ocenie naukowców NASA to zbyt dużo, by sam obiekt mógł posiadać atmosferę. Jej brak może być efektem ogólnej właściwości czerwonych karłów - gdy są one młode i aktywne, emitują wiele rozbłysków i promieniowania rentgenowskiego, które są w stanie "zedrzeć" atmosferę z okrążających ich planet.
Teleskop Webba - obserwacje TRAPPIST-1 b (zmiany jasności w trakcie zaćmienia wtórnego i porównanie temperatur)
Thomas Greene, astrofizyk odpowiedzialny za wspomniane wcześniej obserwacje i jednocześnie główny autor opublikowanego w czasopismie Nature artykułu na ich podstawie, stwierdza:
Znaczenie badań systemu TRAPPIST-1 w ramach poszukiwania "drugiej Ziemi"
Inni astronomowie z zespołu badającego TRAPPIST-1 b są jednak większymi optymistami. Wielu z nich wychodzi z założenia, że obserwacje tego układu planetarnego są doskonałym poligonem doświadczalnym, który ma nas przygotować do poszukiwań "drugiej Ziemi". Elsa Ducrot z Francuskiej Komisji ds. Energii Alternatywnych i Energii Atomowej podchodzi do sprawy w sposób następujący:
Sam Greene także chce podkreślić znaczenie ostatnich badań JWST:
Na koniec trzeba zaznaczyć, że naukowcy jeszcze przed obserwacjami Webba, na podstawie danych zebranych przez teleskopy Hubble'a i Spitzera, nie upatrywali w TRAPPIST-1 b większych szans na bycie światem sprzyjającym powstaniu na nim życia. Znacznie bardziej obiecujące pod tym kątem są położone dalej od gwiazdy TRAPPIST-1 e, 1 f i 1 g; każda z nich znajduje się ekosferze systemu i nie możemy wykluczyć, że na ich powierzchniach istnieje płynny ocean.
AKTUALIZACJA: Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) opublikowała także wykonane przez Teleskop Jamesa Webba zdjęcie miesiąca. Przy pomocy kamery bliskiej podczerwieni (NIRCam) uchwycono na nim znajdującą się w odległości 6,3 mld lat świetlnych od Ziemi i ulokowaną w gwiazdozbiorze Warkocz Bereniki gromadę galaktyk SDSS J1226+2149. Dzięki efektowi soczewkowania grawitacyjnego na fotografii możemy zobaczyć umiejscowioną jeszcze dalej, rozciągniętą w kształt łuku galaktykę znaną jako Kosmiczny Konik Morski.
Teleskop Webba - zdjęcie miesiąca ESA [Kosmiczny Konik Morski]
Źródło: NASA/space.com
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1974, kończy 50 lat