
Tenet to największa tajemnica filmowa 2020 roku. Lakoniczny opis fabuły nic nie mówił, a zwiastun jedynie doprowadził do powstania różnych teorii i spekulacji. Wszyscy zgodnie uznali, że sugeruje on podróży w czasie.
Robert Pattinson w rozmowie z magazynem GQ mówi wprost: nie gra podróżnika w czasie i w filmie nie ma podróży w czasie. Wyznaje, że jest to jedyna rzecz, którą może powiedzieć na temat fabuły i dostał na to zezwolenie. Wygląda na to, że w grę wchodzi jakaś manipulacja czasem, ale dlaczego i jak? Tego na razie nikt nie wie.
Opowiada, że w ekipie filmu pracowało 500 osób, a 250 cały czas podróżowało po różnych krajach, w których kręcili wielkie sceny akcji. Uważa, że każda widowiskowa sekwencja w Tenet jest godna kulminacji niejednego filmu. Dodaje, że Nolan tak bardzo utrzymuje wszystko w tajemnicy, że aktor nie widział nawet jednego ujęcia z filmu i dodaje, że z tego, co czytał w scenariusz, nie rozumie Tenet.
Christopher Nolan w rozmowie z GQ twierdzi, że pod każdym względem jest to najbardziej ambitny film w karierze. Twierdzi, że Pattinson mówi szczerze, gdy twierdzi, że nie rozumie tego filmu. Zdaniem reżysera cały urok Tenet polega na pogubieniu się dwuznacznościach tej historii. Mamy zrozumieć o co panom chodzi, gdy obejrzymy Tenet.
Przypomnijmy, że 12 maja rano do sieci trafiła również informacja o książce o kulisach Tenet. Ona zdradziła, że jakąś rolę w historii odegra: kwantowa zimna wojna. Nie wiadomo, o co chodzi.
Tenet - premiera wciąż planowana jest na lipiec 2020 roku. Warner Bros. ma niedługo podjąć ostateczną decyzję, czy zamierzają ją zmienić.
Źródło: indiewire.com
Co o tym sądzisz?