Lynda Carter to swoista ikona kina superbohaterskiego, która przed laty wcielała się w Wonder Woman. W drugim filmie w reżyserii Patty Jenkins i z Gal Gadot w roli głównej, wcielała się ona w postać Asterii - Amazonki, która pojawiła się w scenie po napisach, co sugerowało jej większą rolę w potencjalnym zwieńczeniu trylogii. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło i wydaje się, że DCEU, do którego należała inkarnacja postaci w wersji Gal Gadot, zostało już oficjalnie pogrzebane na korzyść nowego DCU pod kierownictwem Jamesa Gunna. Superman dostanie nową wersję z Davidem Corenswetem w roli głównej i to samo czeka postać Batmana, w którego nie będzie już wcielać się Ben Affleck.

Wonder Woman 3 - Lynda Carter o warunkach powstania filmu

O ile Gal Gadot pozostaje pełna nadziei w kwestii realizacji kolejnego filmu, o tyle Lynda Carter podchodzi bardziej realistycznie do tematu i wskazuje, że tylko presja fanów może pomóc w stworzeniu pełnej trylogii.
Nie sądzę, że będą chcieli zrobić Wonder Woman 3, o ile nie będzie wystarczającej presji ze strony fanów. Nie rozumiem tego, ponieważ Wonder Woman jest inna od pozostałych postaci. Nie jest tylko superbohaterką. Stawia na pokojowe rozwiązania i nie jest agresywna. To zupełnie inna historia. Historia o wewnętrznej i zewnętrznej sile. Nie wiem czemu porzucili ten pomysł, bo to świetna franczyza. [...] Wonder Woman 3 była bardzo ciekawa, świetna i ważna. W żaden sposób typowa. Ale oni nie chcą, by ktokolwiek inny ją robił. To, co dzieje się z DC nie jest prostym zadaniem. James Gunn i Peter Safran muszą podążać za głosem swoich serc w swoich planach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj