Pixabay
W dobie szalejącego koronawirusa serwisy filmowe notują zauważalny wzrost aktywności użytkowników, co może doprowadzić do przeciążania infrastruktury sieciowej. Unijny komisarz Thierry Breton zaapelował do dostawców treści wideo, aby rozważyli czasowe obniżenie jakości strumieniowanych materiałów. Takie działanie miałoby ułatwić funkcjonowanie w dobie kryzysu i pozwoliłoby odciążyć internet.
Do apelu odniósł się już Netflix, który zdecydował się wdrożyć mechanizmy do automatycznego obniżania przepustowości. Teraz pomysłowi przyklasnęli włodarze YouTube’a. Serwis obniży jakość świadczonych usług, aby nie generować zbyt dużego ruchu. Przedstawiciele platformy wydali obszerne oświadczenie w tej sprawie dla redakcji TechCrunch:
Warto zauważyć, że firma wspomina tu wyłącznie o ustawieniach domyślnych, użytkownicy będą mogli ręcznie podbić rozdzielczość oglądanych treści. Korporacja liczy jednak na to, że automatyczne obniżenie jakości zauważalnie wpłynie na poprawę przepustowości infrastruktury sieciowej w Unii Europejskiej.
Źródło: Reuters