Duncan Jones – historia wizjonera od reklam do Warcrafta
Dziś notka o solenizancie. O kimś, o kim prawdopodobnie część z Was w życiu nie słyszała. Ale to się zmieni. Jeśli nie za sprawą tej notki, to na pewno dzięki jednej z najgłośniejszych premier tego roku – filmowi Warcraft: Początek. Przed państwem – Duncan Jones.
Dziś notka o solenizancie. O kimś, o kim prawdopodobnie część z Was w życiu nie słyszała. Ale to się zmieni. Jeśli nie za sprawą tej notki, to na pewno dzięki jednej z najgłośniejszych premier tego roku – filmowi Warcraft: Początek. Przed państwem – Duncan Jones.

Urodzony 30 maja 1971 roku Duncan Jones to brytyjski reżyser, producent i scenarzysta, prywatnie syn zmarłego niedawno Davida Bowie i Angeli Bowie. Po rozwodzie rodziców w 1980 roku prawa do opieki nad chłopcem, który wówczas przedstawiał się jako Zowie, przyznano ojcu. W listopadzie 2012 roku Duncan poślubił fotografkę Rodene Ronquillo; para spodziewa się dziecka. Choć w młodości marzył o karierze zapaśnika, ostatecznie wybrał filozofię, by później ukończyć London Film School i oficjalnie zostać reżyserem w 2001 roku.
Zanim zadebiutował na dużym ekranie, zdobywał doświadczenie przy animowanych wstawkach do gry Republic: The Revolution oraz kampanii reklamowej marki French Connection. W 2002 roku stworzył swój pierwszy film – krótkometrażowy Whistle, opowiadający o płatnym zabójcy, który nieoczekiwanie wikła się w codzienne życie jednej ze swoich potencjalnych ofiar. Fani twórczości Jonesa odnajdą w tej produkcji znajome motywy – to właśnie tutaj widać początek jego konsekwentnej, autorskiej drogi. Film, choć mało znany i trudny do zdobycia, znalazł się wśród dodatków specjalnych pudełkowego wydania filmu Moon – debiutu Jonesa na dużym ekranie.
Debiut ten okazał się wyjątkowo udany i został entuzjastycznie przyjęty. Przejmująca opowieść o samotnym astronaucie, zagłębiająca się w meandry ludzkiej psychiki, przyniosła reżyserowi przychylność krytyków, liczne nominacje i nagrody, w tym prestiżową statuetkę BAFTA za najlepszy brytyjski debiut. W Moon Jones rozwinął pomysły z Whistle, tworząc klaustrofobiczną analizę ludzkiego umysłu i udowadniając, że dobre science fiction nie potrzebuje ani kosmitów, ani efektownych wybuchów. Inspiracje 2001: Odyseją kosmiczną Stanleya Kubricka są tu wyraźnie widoczne.
Dwa lata później świat zobaczył kolejny film reżysera – Source Code z Jakiem Gyllenhaalem w roli głównej. Co ciekawe, początkowo obaj twórcy planowali wspólnie inny projekt – Mute – ale Gyllenhaal był już zaangażowany w Kod nieśmiertelności. Pod wrażeniem Moon, zaproponował jednak Jonesowi reżyserię nowego filmu. Choć tym razem produkcja nie zebrała tylu nagród, odniosła spory sukces finansowy. Jones udowodnił, że nie był jedynie debiutantem z fartem – stworzył wciągający thriller, który zamiast zaglądać do wnętrza człowieka, przyglądał się otaczającej nas rzeczywistości.
Po tych dwóch sukcesach Jones był rozważany jako reżyser Człowieka ze stali, Igrzysk śmierci: W pierścieniu ognia oraz Dredda. Szczególnie blisko było z tym ostatnim – reżyserowi bardzo spodobał się scenariusz Alexa Garlanda, jednak odmówił, nie chcąc porzucać własnej wizji. Taka postawa zasługuje na uznanie – nie każdy reżyser potrafi zrezygnować z dużego projektu w imię własnej twórczej niezależności. W styczniu 2013 roku ogłoszono, że to właśnie Jones zajmie się długo oczekiwanym filmem Warcraft – projektem, który przez lata zmagał się z produkcyjnymi turbulencjami tak dużymi, że nawet sam Uwe Boll oferował swoje usługi Blizzardowi. Ostatecznie jednak to zapalony gracz i fan uniwersum Warcrafta, Duncan Jones, dostał szansę realizacji widowiska. Była to jego największa próba – niestety pierwsze recenzje sugerowały, że egzamin został oblany. Choć sam nie jestem o tym przekonany, analitycy wskazywali, że film, którego budżet wynosił około 160 milionów dolarów, może nie zwrócić się finansowo.
Co po Warcrafcie? Mówi się o kolejnych częściach, ale nie wiadomo, czy przyjęcie pierwszego filmu pozwoli rozwinąć to uniwersum i czy Jones sam będzie chciał dalej się nim zajmować. Pewne jest natomiast to, że skupi się na projekcie Mute, który pojawiał się w jego planach już od 2009 roku. Film ma być sequelem Moon, a sam reżyser planuje stworzyć z niego część trylogii. Fabuła skupi się na niemym barmanie (w tej roli Alexander Skarsgård), który w futurystycznym Berlinie poszukuje zaginionej kobiety. W trakcie śledztwa trafia na trop amerykańskiego chirurga (Paul Rudd), mogącego posiadać odpowiedzi, których szuka. Po przygodzie z fantasy Jones wraca więc do ukochanego science fiction, a Mute ma być jego hołdem dla jednego z najważniejszych filmów w historii gatunku – Łowcy androidów.
Duncan Jones nie ma jeszcze imponującego dorobku ani ogromnej sławy, ale jego dotychczasowe dokonania – niezależnie od tego, jak zostanie oceniony Warcraft – pozwalają wierzyć, że najlepsze wciąż przed nim. To twórca, który potrafi zaskoczyć, a jego autorska wizja zasługuje na uwagę. Sto lat!



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1964, kończy 61 lat
ur. 1999, kończy 26 lat
ur. 1952, kończy 73 lat
ur. 1948, kończy 77 lat
ur. 1943, kończy 82 lat

