Gladiatorzy w garniturach
Shondaland to studio produkcyjne Rhimes, które swoją nazwę otrzymało całkiem niedawno. Tworząc Chirurgów Shonda była jeszcze anonimową postacią w telewizyjnym światku. Chwyciła się tematu, który widzowie polubili 10 lat wcześniej – za sprawą "Ostrego Dyżuru". Później przyszedł czas na średnio - przynajmniej w mojej opinii - udany spin-off pt. Prywatna praktyka, który powoli zbliża się do końca. Rhimes stworzyła jeszcze Off the Map, który jednak szybko został zdjęty z anteny. Producentka w porę zauważyła, że w medycznych dramatach nie ma już nic więcej do powiedzenia i czas najwyższy zmienić klimat.
Tak też powstał Scandal – serial o gladiatorach w garniturach. To powiedzenie opisujące głównych bohaterów pojawiało się tylko w pilotowym odcinku, by widz zrozumiał powagę sytuacji, z jakimi zmaga się ekipa Olivii Pope. Główna bohaterka to postać wzorowana na Judy Smith, która była głównym doradcą prasowym byłego prezydenta USA - George'a Busha. W Skandalu jest producentką wykonawczą i jej wkład w serial odczuwalny jest w każdym odcinku.
[image-browser playlist="599822" suggest=""]
©2012 ABC
Scandal w założeniu mógłby być określany, jako dramat proceduralny z wyrazistym głównym wątkiem. Taki styl prowadzenia fabuły jest obecnie bardzo popularny w amerykańskich serialach. Rhimes poszła jednak nieco dalej, wykorzystując bardzo małą liczbę odcinków pierwszej serii (tylko 7). W Skandalu to pojedyncze sprawy (których i tak jest niewiele) robią za tło fabularne. Znacznie ważniejsze są tutaj wydarzenia dziejące się w Białym Domu, a także główni bohaterowie, na czele z absolutnie genialną Olivią Pope, w którą wciela się Kerry Washington.
Mała liczba odcinków pierwszego sezonu sprawiła, że w Skandalu nie ma miejsca na zapychacze i słabe momenty. Sami bohaterowie mają nawet niewiele czasu na wytchnienie. Czasem zastanawiałem się, czy w ogóle jedzą, bo to, że nie sypiają w nocy widać było na każdym kroku. Z kolejnymi minutami byłem coraz bardziej zdumiony, słysząc dialogi i liczbę słów wypowiadanych przez bohaterów z prędkością karabinu maszynowego. W żadnym serialu telewizji ogólnodostępnej nie widziałem tak inteligentnie napisanych, a zarazem przepełnionych gigantycznymi emocjami dialogów jak w Skandalu.
Ten serial ma swoje wyjątkowe momenty, które wprawiają oglądającego w autentyczny zachwyt. I nie chodzi tutaj o cliffhangery, które co odcinek zaskakują, wywołując w widzu natychmiastową chęć zobaczenia tego, co wydarzy się dalej. Ważniejsza jest gra aktorów, rozmowy między bohaterami, ale również i monologi, jak ten Cyrusa w Gabinecie Owalnym prezydenta USA. Warto dodać, że w głównym wątku fabularnym charakterystyczne twisty scenarzyści serwują nam również w środku odcinka (a nie tylko - jak to zwykle bywa - na koniec). Całość sprawia piorunujące wrażenie.
[image-browser playlist="599823" suggest=""]©2012 ABC
Olivia Pope grana przez Washington to postać wielowymiarowa. Twarda, konkretna kobieta, ale jednocześnie niezwykle uległa, gdy obok pojawia się... ukochany. Jej team to klasa sama w sobie. Wybitni prawnicy, którzy swoje umiejętności wykorzystują do znacznie poważniejszych spraw, niż reprezentowanie klientów w sądzie. Po drugiej stronie znajduje się Biały Dom z genialnym Jeffem Perrym, który wciela się w Cyrusa - Szefa Sztabu Prezydenta oraz panią wiceprezydent, którą gra Kate Burton (Perry i Burton w Chirurgach wcielali się w ojca i matkę Meredith Grey). Samego Fitzgeralda Thomasa Granta III, prezydenta USA, gra Tony Goldwyn i to jedyna postać, która potrzebowała trochę czasu, by się rozkręcić.
Podczas oglądania pierwszego sezonu Skandalu błyskawicznie na myśl przychodziły mi... Skandalu. Tam również połowa serialu działa się w Białym Domu, a prezydent USA i jego sztab odgrywali bardzo ważną rolę w całej fabule. W nowym dramacie Rhimes jest bardzo podobnie. Intrygi, kłamstwa, szantaże to chleb powszedni w najbardziej chronionym budynku na świecie. O fabule nie warto pisać, należy samemu w nią wniknąć. Jest ona na tyle złożona i skomplikowana, że lepiej, by każdy z uśmiechem na ustach (bądź wytrzeszczem oczu ze zdumienia) mógł na własnej skórze przekonać się, czym jest tytułowy Skandal.
Cieszy również fakt, że Scandal w całości emitowany był na polskim kanale FOX Life zaledwie tydzień po amerykańskiej premierze. Mam cichą nadzieję, że z drugim sezonem, który w USA rusza już pod koniec września, będzie podobnie. Rhimes zapowiedziała już, że druga seria będzie mieć maksymalnie 13 odcinków i emitowana będzie tylko jesienią. To pozwoli uniknąć zbyt długiego sezonu i daje nadzieję, że poziom serialu nie spadnie. Pierwsze siedem odcinków zawiesiły poprzeczkę niezwykle wysoko.
Źródło: fot. ©2012 ABC
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat