

Za nami premiera Gotham Knights. Dzięki uprzejmości firmy Cenega w nasze ręce wpadło Gotham Knights – Collector's Edition. Cena tego cacka to jakieś 1 399 zł.
Gotham Knights – Collector's Edition składa się z 30-centymetrowej figurki Robina, Nightwinga, Batgirl i Reed Hooda w bojowych pozach. Projekt został zainspirowany twórczością legendarnego Jima Lee. Oprócz tego w pudełku znajdziemy grę w wersji deluxe, kolekcjonerską mapę Gotham "Miasta mostów", klucz do Rzeczywistości rozszerzonej w postaci przypinki i certyfikat autentyczności Jima Lee.
Nie będę ukrywał, że na Gotham Knights czekałem od dawna. Każdą informację o opóźnieniu przyjmowałem z ogromnym smutkiem. Gdy kurier przyniósł mi wielkie pudło ze znakiem nietoperza, to cieszyłem się jak pięciolatek, który spotkał Świętego Mikołaja w centrum handlowym. Dobrze wiedziałem, co się kryje w środku. Wiedziałem, że zaraz odwiedzę Gotham i jako jeden z pomocników Batmana będę mógł walczyć o sprawiedliwość. Nie zakładałem, że zawartość pudła może mnie ucieszyć bardziej niż sama gra. Nie wiem, jak to się stało, ale jakoś uciekła mi wiadomość o tym, że Gotham Knight będzie miało tak rozbudowaną wersję kolekcjonerską, a starałem się śledzić wszystkie informacje na ten temat. Mam na półce figurki z kolekcjonerskiej wersji Batman Arkham Knight i Batman Arkham City. Są one pięknie wykonane, ale nie umywają się do tej, którą znalazłem w nowej przesyłce.
Na jednej podstawce mamy cztery postaci: Robina, Nightwinga, Batgirl i Reed Hooda w bojowych pozach. Projekt tej figurki został oparty na rysunkach autorstwa Jima Lee. Co ciekawe, każdy z bohaterów został wyposażony w swoją charakterystyczną broń. Nightwing ma dwie długie pałki, którymi zazwyczaj walczy, Batgirl z prawej dłoni trzyma policyjną pałkę, Robin ma coś w rodzaju lancy, a Reed Hood dwa pistolety. Każda broń jest ruchoma. W pudełku były one ułożone oddzielnie. Muszę Was przestrzec, że wcale nie tak łatwo jest je zamontować w figurkach. Trzeba w to włożyć sporo siły i nie bać się, że coś się złamie.
Figurki są wykonane z plastiku. Twórcy wykazali się dużą precyzją i dbałością o szczegóły. Widać to nie tylko po kostiumach naszych bohaterów czy broniach, ale także po ich twarzach. Spotkałem się już z tym, że ten element był wykonany nieprecyzyjnie i psuł wygląd figurki. Tu na szczęście jest inaczej. Postaci wyglądają bardzo fajnie – komiksowo. Farba jest położona dokładnie, nie wchodzi na inne elementy.
Takich figurek powstało w sumie 20 000 na całym świecie. Na mojej kopii widnieje numerek 15033. Nie powiem, taka informacja – jeszcze z odpowiednim certyfikatem – daje poczucie pewnej ekskluzywności. Zwłaszcza za zestaw, który kosztuje 1 399 zł.
W pudełku znajdziemy także klucz w formie przypinki do torby lub kurtki i papierową mapę Gotham. Są to ładne dodatki, ale bledną przy głównym daniu, którym jest duża figurka. WB Games wie, jak docenić graczy, którzy lubią zbierać gadżety i inwestują w wersje kolekcjonerskie. Dzięki temu wydanie takiej kwoty staje się odrobinę łatwiejsze.
Jakbyście chcieli przeczytać recenzję gry Gotham Knight, to odsyłam do tekstu Pawła, który dostępny jest TUTAJ.

