Jak serialowi bohaterowie zmieniali się (lub nie) na naszych oczach? Wolowitz, Dexter, House
Podczas oglądania seriali poznajemy całą masę różnorodnych bohaterów. Niektórzy zmieniają się na lepsze, inni na gorsze, a jeszcze inni cały czas są tacy sami.
Wielkie zmiany na lepsze…
Jako że niedawno obejrzałem Teorię wielkiego podrywu, zacznę od niej. W serialu mamy wielu świetnych bohaterów, z których większość przeszła sporą metamorfozę w ciągu wszystkich sezonów. Jednak to zmiana Howarda Wolowitza podoba mi się najbardziej. Z początku nie przypadł mi do gustu, ale później był mniej irytujący. Metamorfoza z kogoś przypominającego zachowaniem Johnny'ego Bravo w kochającego męża i ojca jest wspaniała. Można też powiedzieć, że po prostu dojrzał, ale nie stracił przy tym osobowości.
Gdy zdejmiemy z Howarda maskę wesołka i kawalarza, możemy odkryć, iż jest on jedną z najsmutniejszych postaci w serialu. Cierpiał z powodu swoich kompleksów i tego, że porzucił go ojciec, a humor był dla niego mechanizmem obronnym. Z czasem udaje mu się przezwyciężyć traumy. Staje się o wiele lepszą i sympatyczniejszą osobą. Pełnię siebie osiąga po spaleniu listu od taty. Uświadamia sobie, że najważniejsze osoby w jego życiu zawsze są przy nim. Właśnie dzięki tak świetnie zbudowanym postaciom, które nie stoją w miejscu, serial jest popularny i wciąż przyciąga nowych widzów. Szkoda tylko, że niektórzy bohaterowie nie doznali tak niesamowitej przemiany jak Sheldon i Howard, a jeszcze inni – jak chociażby Stuart – zaliczyli regres.
Droga, którą przebył Dexter, była niesamowicie długa i wyboista. W końcu był seryjnym mordercą i psychopatą. Martwił się tylko o to, że ktoś w końcu odkryje, kim naprawdę jest, i zostanie skazany na śmierć. Jego ofiarami byli źli ludzie, którzy wymknęli się stróżom prawa. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie zabijał, by oczyścić miasto z przestępców. Jego celem było zaspokojenie własnych mrocznych potrzeb. Początkowo zależało mu tylko na przybranej siostrze, a swoją partnerkę traktował jako przykrywkę, by stworzyć pozory normalnego obywatela.
Z czasem zaczął jednak odczuwać emocje, których nigdy wcześniej nie doświadczył. Chciał stać się lepszym mężem, ojcem i bratem. Odnalazł miłość, a dzięki temu jego potrzeba zabijania malała. W kontynuacji serialu Dexter: New Blood widzimy zupełnie innego człowieka. Człowieka, który porzucił dawne życie! Jego przemiana jest jedną z najlepszych, jakie widziałem na małym ekranie, ponieważ pokazuje, że każdy może się zmienić.
…i gorsze?
Breaking Bad to jeden z najpopularniejszych seriali na świecie. Na ekranie widzimy wiele postaci, które ewoluują w większym lub mniejszym stopniu. Ogromną przemianę przeszedł główny bohater serii, Walter White.
Waltera poznajemy jako nauczyciela chemii, który z całych sił stara się przekazać uczniom wiedzę. Jest dobrym człowiekiem oraz kochającym mężem i ojcem. Boryka się z problemami finansowymi, ale jakoś daje sobie radę. Wszystko zmienia się, gdy mężczyzna dowiaduje się, że ma raka – postanawia zabezpieczyć finansowo swoją rodzinę. Zaczyna więc produkcję metamfetaminy. Na początku jest mocno zagubiony. Chce tylko zrobić produkt, sprzedać go i odłożyć pieniądze. Nie zamierza rozgościć się w świecie przestępczości. Do czasu...
Walter zbudował małe imperium. I nawet gdy pieniądze przestały być problemem, nie chciał z tego zrezygnować. Stał się okrutny i bezwzględny – nie miał problemu, by pociągnąć za spust. Jedyne, co się w nim nie zmieniło, to miłość do dzieci – dla ich dobra był w stanie zrobić wszystko.
Równie dobrym przykładem z tego samego uniwersum jest Saul Goodman. Saul, znany również jako Jimmy McGill, początkowo był przedstawiany jako błyskotliwy prawnik, specjalizujący się w obronie przestępców. Gdy zaczynał karierę, chciał pomagać tym, którzy naprawdę potrzebowali wsparcia. Jednak w miarę upływu czasu zaczynamy dostrzegać, że ma skłonność do manipulacji i coraz częściej wybiera szemrane metody działania. Już jako Saul Goodman pracuje dla kryminalistów, a jego moralna postawa ulega stopniowej degradacji. Charakterystyczne podejście do prawa staje się coraz bardziej cyniczne, a etyczne granice się rozmywają. Jego przemiana jest motywowana nie tylko chęcią przetrwania, ale także osiągnięcia sukcesu w niebezpiecznym świecie przestępczym oraz zarobieniem jak największej sumy pieniędzy.
Przemiana Waltera jest naprawdę niesamowita. Pokazuje, że nawet najbardziej poczciwy człowiek może zmienić się w kogoś złego. Z kolei Soul daje wyraz temu, jak otaczające nas środowisko i decyzje, które podejmujemy, mogą kształtować naszą moralność i wpływać na to, kim się stajemy. To właśnie takie metamorfozy – pesymistyczne, a może właśnie realistyczne – przyciągają widzów do świata Breaking Bad. Są fascynujące i na każdym kroku testują naszą więź z bohaterem, który często zaczynał niewinnie.
Bohaterowie, którzy utknęli w miejscu
Adrian Monk różni się od wyżej wymienionych bohaterów. Praktycznie cały czas jest taki sam. Ogarnięty fobiami detektyw zmaga się z traumą po śmierci żony, a jego celem jest powrót do pracy w policji.
Oczywiście w trakcie trwania serialu Adrian stara się pokonywać swoje lęki. Niekiedy udaje się mu je przezwyciężyć, jednak mimo tego po pewnym czasie wraca do starych przyzwyczajeń i zamyka się w swojej strefie komfortu. Bardzo lubię ten serial, ale w pewnym momencie zaczął mnie męczyć i irytować, ponieważ nie wnosił nic nowego. W każdym odcinku obserwowałem działania tego samego Monka. Uwielbiam go (został świetnie zagrany!), ale aż prosi się o zmiany.
Podobnie jest z Daną Scully, bohaterką Z archiwum X. Na początku jej sceptycyzm jest w pełni uzasadniony – to naukowiec, więc zawsze stara się znaleźć jakieś logiczne i racjonalne wytłumaczenie nadprzyrodzonych zjawisk. Mimo niesamowitych doświadczeń, które przeżyła, dalej podaje wszystko w wątpliwość. Kiedy na koniec sezonu wspólnie z Mulderem odkrywa coś niepodważalnego, myślimy, że to ją zmieni (pozwoli na spojrzenie na świat pod innym kątem). Jednak na początku kolejnego sezonu Scully i tak wraca do punktu wyjścia. Przez pierwsze sezony takie podejście się sprawdzało, lecz później stało się nielogiczne i frustrujące.
Doktor Gregory House, główny bohater serialu Dr House, jest postacią wyjątkową, znaną nie tylko ze swojego niezwykłego talentu medycznego, ale także (a może przede wszystkim) z trudnego charakteru. W odróżnieniu od wielu innych postaci telewizyjnych, House nie przechodzi wyraźnej wewnętrznej przemiany na przestrzeni kolejnych sezonów. Jego osobowość pozostaje mniej więcej taka sama.
Od samego początku serialu House prezentuje się jako genialny lekarz, ale cyniczny, aspołeczny i nieco nihilistyczny człowiek. Słynie z niekonwencjonalnych metod diagnostycznych, ignorowania norm społecznych i bezpośredniości. Jesteśmy świadkami kilku momentów sugerujących, że House powoli się zmienia – na przykład w relacjach z kolegami z zespołu – ale główna cecha jego charakteru pozostaje wciąż taka sama. Nawet w sytuacjach, które zdradzają jego zdolność do empatii czy zrozumienia, pozostaje on zawsze wierny swojemu specyficznemu podejściu do życia.
Jednak to nie ten sam przypadek, co Scrully czy Monk. Dlaczego? Widzowie mają okazję poznać tajemnice z przeszłości House'a, co pomaga zrozumieć jego postawę. Gdy dowiadujemy się o nim więcej, wiemy już, co leży u podstaw jego postępowania. Brak wewnętrznej przemiany doktora wpisuje się w specyfikę serialu, który zawsze skupiał się na nietuzinkowym podejściu do medycyny, skomplikowanych przypadkach klinicznych, a także na psychologii głównego bohatera. Lekarz pozostaje postacią niezmiennie fascynującą i tajemniczą, dzięki czemu jest tak atrakcyjny dla widzów.
Zmiany są ważne – i dla ludzi, i dla popkulturowych bohaterów
Przemiana to nieodłączna część historii bohatera. Podstawą udanej opowieści jest droga, którą protagonista musi przejść, by osiągnąć swój cel. Sprawia to, że postać jest bardziej autentyczna i podobna do nas. Wszyscy cały czas się czegoś uczymy, dzięki czemu ewoluujemy i zmieniamy swój punkt widzenia. Dlatego tak dobrze ogląda się produkcje, w których bohaterowie pokazują nam swoje różne oblicza. Koniecznie zdradźcie, jakie są Wasze ulubione ekranowe przemiany.