„Medal of Honor: Allied Assault” – najlepsze momenty
W dzisiejszych czasach z trudem można w sklepach znaleźć gry, które w odważny sposób nawiązują do czasów II wojny światowej. Trend ten został przez developerów zapomniany, a jeszcze kilkanaście lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Wiele dobrego zapoczątkowała kultowa dziś produkcja pt. „Medal of Honor: Allied Assault”.
W dzisiejszych czasach z trudem można w sklepach znaleźć gry, które w odważny sposób nawiązują do czasów II wojny światowej. Trend ten został przez developerów zapomniany, a jeszcze kilkanaście lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Wiele dobrego zapoczątkowała kultowa dziś produkcja pt. „Medal of Honor: Allied Assault”.
Być może w ciągu kilku najbliższych lat Activision wysłucha próśb graczy i stworzy jedną z nowych odsłon „Call of Duty” w realiach II wojny światowej. Mało zaś prawdopodobne, by swoją markę „Medal of Honor” wskrzesiło z kolei Electronic Arts, które po paśmie niepowodzeń woli skupiać się na innych projektach. Niewiele osób dziś wie, że nad konstrukcją i filmowością „MoH” pracował sam Steven Spielberg, a „Allied Assault” było tak naprawdę 3. odsłoną serii. Poprzednie wydane zostały na PlayStation One, a początek prac nad premierową odsłoną datuje się na 1997 rok, kiedy to Spielberg kręcił film „Saving Private Ryan”.
Sukces sprawił, że studiem Spielberga (Dreamworks Interactive) zainteresowało się Electronic Arts, które w 2000 roku przejęło markę. Celem było stworzenie gry, która całkowicie zmieni postrzeganie produkcji FPS, a do tego zachwycać będzie filmowym i precyzyjnym spojrzeniem na II wojnę światową. Mało tego – EA zrezygnowało z tworzenia gry tylko na PlayStation. Główną platformą docelową był PC, a grę napędzać miał silnik Quake’a 3. EA Games chciało ponadto wykorzystać popularność filmu „Saving Private Ryan”, a także serialu „Band of Brothers” i w ten sposób trafić do szerszej grupy odbiorców. Udało się to m.in. za sprawą wprowadzenia do gry kilku pamiętanych do dzisiaj fragmentów, w tym kultowej misji na plaży Omaha.
Warto dodać, że „Medal of Honor” tworzony był przez ludzi, którzy później założyli studio Infinity Ward i stworzyli pierwszą grę z serii „Call of Duty”. Już wtedy było czuć, że jest ona nieformalną kontynuacją „MoH”, a jej sukces był gigantyczny (dodatkowo powtórzony przy „CoD II”). Poniżej przypominamy kilka najciekawszych fragmentów „Medal of Honor: Allied Assault”, czyli gry, która zapoczątkowała w branży modę na shootery osadzone w II wojnie światowej. Czy jest szansa, że ten trend kiedykolwiek powróci?
-
Norwegia. „Scuttling the U-529”
Początek „Medal of Honor: Allied Assault” był spokojny i mocno wyważony. Twórcy nie chcieli zrzucać na barki gracza zbyt trudnych wyzwań, dlatego też początkowe misje w Afryce prowadzono daleko za linią wroga i nie były one przesadnie wymagające. Jednak druga misja umiejscowiona w Norwegii, pomimo tego, że była mocno liniowa i prowadzona „tunelami”, zapadła w pamięci na długo. Choćby przez początkową sekwencję śnieżną z denerwującymi psami, ale również dzięki momentowi gdy mogliśmy ubrać mundur niemieckiego oficera i swobodnie penetrować doki, w których stały niemieckie U-Booty. Typowo sabotażowa misja polegała m.in. na ich zniszczeniu (wizyta we wnętrzu U-Boota również była gratką), a później na ucieczce z kompleksu.
[video-browser playlist="735122" suggest=""]
-
Francja. „Omaha Beach”
To właśnie dzięki tej misji, o „Medal of Honor: Allied Assault” zrobiło się w branży growej tak głośno. Sekwencja wzorowana na „Szeregowcu Ryanie” zachwycała nie tylko klimatem i wykonaniem, ale też brutalnym ukazaniem tego, jak wielkie straty ponieśli Alianci podczas D-Day. Developerzy potęgowali napięcie, bowiem na samym początku, podczas podpływania pod plażę, czuć było niepokojącą ciszę, a później rozległ się paraliżujący dźwięk karabinów maszynowych i krzyki ginących wokół żołnierzy. Misja była trudna i nawet dotarcie pod bunkry nie oznaczało jej końca. Jak na 2002 rok, misja na Omaha Beach wyglądała rewelacyjnie. Aż strach pomyśleć, jak wyglądałoby to dziś.
[video-browser playlist="735123" suggest=""]
-
Francja. „Rendezvous with the Resistance”
W misji tej scenarzyści powróci do klimatu z Afryki, proponując nieco spokojniejszą i bardziej wyważoną sekwencję gry, w której zajmowaliśmy się głównie sabotażem. Uwagę zwraca m.in. fakt, że działaliśmy pod osłoną nocy, a także (w dalszej części) podczas irytującej mgły, z której przeciwnicy mogli do nas strzelać, ale my do nich niekoniecznie.
[video-browser playlist="735124" suggest=""]
CZYTAJ DALEJ...
- 1 (current)
- 2
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat