„Melanż z muchą” – Hollywood od kuchni
Lizzy Caplan zachwyciła ostatnio rolą w Masters of Sex. Jej poważne oblicze stoi w kontrze do tego, które mieli okazję poznać widzowie komediowego serialu Party Down. Nieliczni widzowie. Chwalony przez krytyków serial nie został bowiem doceniony przez publiczność.
Lizzy Caplan zachwyciła ostatnio rolą w Masters of Sex. Jej poważne oblicze stoi w kontrze do tego, które mieli okazję poznać widzowie komediowego serialu Party Down. Nieliczni widzowie. Chwalony przez krytyków serial nie został bowiem doceniony przez publiczność.
Koncepcja serialu i pomysł na odcinki powstawał przez sześć lat. W pilocie, nakręconym przez Roba Thomasa, twórcę m.in. hitowej Weroniki Mars, pokazanym stacji Starz, nie występuje jeszcze Lizzy Caplan (zamiast niej jest Andrea Savage). Pojawia się za to w nim aktor znany z filmów Judda Apatowa, Paul Rudd, który ostatecznie zrezygnował z występów przed kamerą z powodu projektów filmowych i skupił się wyłącznie na produkowaniu. Wraz z nim i Thomasem serial współtworzył John Enbom i Dan Etheridge, a więc również osoby odpowiedzialne za sukces projektu o nastoletniej pani detektyw.
Starz kupiło Party Down w czasach, gdy jego ramówka nie stała jeszcze pod znakiem Spartakusa, czyli bezustannej nagości przeplatanej krwistą nawalanką. Stąd - choć produkcja zadebiutowała stosunkowo niedawno, bo w marcu 2009, a w czerwcu 2010 zniknęła z ekranów - nazwanie Melanżu z muchą serialem zapomnianym jest jak najbardziej na miejscu. Zwłaszcza że pewnie niewielu czytających te słowa o jego istnieniu w ogóle wie.
A pomysł wydawał się niezwykle ciekawy. Oto grupa niespełnionych zawodowo (a w większości także życiowo) artystów znajduje zatrudnienie w firmie cateringowej "Party Down", obsługującej przyjęcia w Los Angeles. Są wśród nich: Henry, aktor znany głównie z reklamy piwa (wygłaszany w niej slogan "Are we having fun yet?" to łatka, która nie chce się od niego odczepić); aktorka komediowa i kabaretowa, Casey (grana przez wspomnianą Lizzy Caplan); przebojowy aktor, model i frontman rockowego zespołu, Kyle; geekowski w wyglądzie i zachowaniu Roman, autor scenariuszy filmów science fiction; a także była aktorka, Constance. Ta ostatnia w drugim sezonie wraz z odejściem grającej ją Jane Lynch została zastąpiona przez Lydię, matkę nastoletniej gwiazdki (w tej roli znana z Will & Grace Megan Mullally). Ich liderem jest Ken, były alkoholik, nieudacznik, którego marzeniem jest otwarcie baru serwującego zupy Soup’r Crackers.
Każdy z bohaterów to inna, barwna postać o bardzo specyficznym stylu bycia. Właściwie jedynie Henry i Casey są wśród nich normalni, bo pozostałym ciągle przydarzają się żenujące wpadki wynikające z czystej głupoty. Niemniej jedno ich wszystkich łączy: kelnerowanie to dla nich tylko praca dorywcza, przystanek w drodze do spełnienia marzeń. Przynajmniej takie jest ich założenie, bo niepostrzeżenie to zajęcie staje się ich głównym zawodem, a droga do sławy jest wybrukowana samymi przeszkodami.
W obsadzie serialu znaleźli się aktorzy, którzy wcześniej pracowali z tą samą ekipą twórców przy Weronice Mars (w dwóch odcinkach wystąpiła nawet Kristen Bell), a i Jane Lynch czy Lizzy Caplan nie były całkiem nieznane. Koncept fabularny też miał w sobie potencjał. Każdy odcinek Melanżu z muchą (dość niefortunny polski tytuł) to inna hollywoodzka impreza, którą obsługują bohaterowie. Scenarzyści przedstawiają całe ich spektrum: od imprez urodzinowych, przez pogrzeby, gejowskie wesela czy szkolne spotkania po latach. Każda z nich to okazja do ciekawych obserwacji na temat takich wydarzeń, a przede wszystkim świata celebrytów i biznesmenów, który zostaje poddany bezlitosnej krytyce. Jest dość ostro i nie ma cenzury. Choć oczywiście nadal nie tak ostro jak w późniejszych produkcjach Starz. Co ciekawe, stacja wręcz naciskała na producentów, by w serialu pojawiła się nagość. Efektem tego są przede wszystkim odcinki "Sin Say Shun Awards Afterparty" i "Nick DiCintio's Orgy Night". Wątkiem napędzającym fabułę i spajającym kolejne odcinki uczyniono związek Henry’ego i Casey, który jest o tyle skomplikowany, że choć oboje mają się ku sobie, to rozwiedziona Casey stanowczo nie chce się wiązać na stałe, a Henry udaje, że mu to nie przeszkadza.
Warstwa komediowa serialu, będąca jego podstawą, to dużo prostych gagów niestety nie najwyższych lotów. Party Down nie sprawdził się jako serial rozśmieszający. To zdecydowanie satyra, której wymowa jest dosyć cierpka w smaku. Największą jej zaletą jest pokazanie, jak wyglądają prawdziwe realia Hollywoodu i sytuacja ludzi z ambicjami, ale niemających ani znajomości, ani szczęścia. Produkcja stanowi swego rodzaju przestrogę dla marzących o wielkiej karierze. Bohaterowie jednak mają różny stosunek do swoich ambicji – niektórzy już wycofali się z zawodu aktora (Constance), inni właśnie go rzucają (Henry), a jeszcze inni nadal próbują swoich sił i wierzą, że może im się powiedzie (Casey i Kyle). Przyjęcia, na których pracują, to dla nich szansa na nawiązanie cennych kontaktów, na ogół jednak niewykorzystana. Najlepsze w serialu są zresztą te sceny, w których widzimy ich gdzieś na zapleczu, w kuchni, utyskujących na swój los.
Komediowy realizm serialu docenili krytycy. Prestiżowy American Film Institute wyróżnił Party Down jako jeden z 10 najlepszych seriali 2009. Magazyn "Time" z kolei uznał go za jeden z najlepszych seriali roku 2010. W 2012 tygodnik "Entertainment Weekly" umieścił go na liście 25 najlepszych produkcji telewizyjnych ostatnich 25 lat. Choć nie można było serialowi odmówić świeżości, widzowie jej nie dostrzegli. Oglądalność nie była zadowalająca, a to ona decyduje o przedłużaniu seriali na kolejne sezony. Finał pierwszej serii Melanżu z muchą oglądało zaledwie 74 tys. widzów. Wcześniej nie było lepiej - pierwszy odcinek drugiego sezonu obejrzało 126 tys., czyli tylko 10 tys. więcej niż pilota.
Serial nie przyjął się już po pierwszym sezonie, ale zachęcona pochlebnymi opiniami krytyków stacja zdecydowała się zamówić drugą serię. Ostatecznie jego sytuacja się nie poprawiła, a produkcję w końcu anulowano. Starz jednak nie rozpaczało, że traci jeden ze swoich seriali - miało już doskonale przyjętego Spartakusa, a w planach było Camelot czy Magic City. Nauczona porażką Melanżu z muchą i emitowanego równolegle Gravity stacja dziś już nie produkuje komedii.
W roku 2011 ogłoszono, że serial powróci z tą samą obsadą jako film fabularny. Na razie jednak nic więcej w tej kwestii nie wiadomo, poza tym, że zarówno Lizzy Caplan, jak i jej koledzy z planu są gotowi wziąć w nim udział. Decyzja o produkcji filmu ucieszyłaby z pewnością wiele osób, bo Party Down jest dziś wspominany z sentymentem. To inteligentny i zabawny serial, któremu niczego nie brakowało. Oczywiście poza widzami, do których trafiłby jego specyficzny humor.
"Melanż z muchą" | |
Gatunek: komedia |
W rolach głównych: Adam Scott, Ken Marino, Jane Lynch, Ryan Hansen, Martin Starr, Lizzy Caplan, Jennifer Coolidge, Megan Mullally |
Twórcy: John Enbom, Rob Thomas, Dan Etheridge, Paul Rudd | |
Liczba sezonów/odcinków: 2/20 | |
Lata emisji: 2009-2010 |
Odcinki polecane: "Steve Guttenberg’s Birthday", "Party Down Company Picnic" |
Dostępność: DVD (brak polskich napisów) | |
czytaj o serialu w naszej bazie |
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1946, kończy 78 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1978, kończy 46 lat