Najdziwniejsze programy w historii telewizji
Telewizja powinna uczyć, informować, wychowywać, ale może też ogłupiać i sprawiać, że ze wstydu będziemy chcieli schować twarz w dłoniach. Stworzyliśmy dla Was zestawienie najdziwniejszych programów w historii - takich pozycji w ramówce, których sensu nie odkryjecie prawdopodobnie nigdy.
Telewizja powinna uczyć, informować, wychowywać, ale może też ogłupiać i sprawiać, że ze wstydu będziemy chcieli schować twarz w dłoniach. Stworzyliśmy dla Was zestawienie najdziwniejszych programów w historii - takich pozycji w ramówce, których sensu nie odkryjecie prawdopodobnie nigdy.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w podejściu widzów do telewizji obowiązywało przede wszystkim jedno określenie: to nasze „okno na świat”. Ten sam wynalazek pozwalał nam przecież oglądać, jak człowiek stawia stopę na Księżycu, a wraz z kamerami stacji informacyjnych przemieszczać się z linią frontu w trakcie Pustynnej Burzy. Z biegiem czasu telewizja zaczęła ewoluować w wielu kierunkach jednocześnie, ramówkę stopniowo zaś opanowywały programy, których sensu nie możemy zrozumieć do dziś. Niektórzy w XI muzie widzą „gumę do żucia dla oczu”, „czasokrada” czy nawet „kretynomierz”. Świat współczesny jest bowiem tak skonstruowany, że to, co głupie, prowokujące i szokujące, sprzedaje się znacznie lepiej niż tradycja, misyjność i idealizm. Telewizja wpada w tę zależność coraz częściej, a ramówki stacji przepełnione są pozycjami – delikatnie rzecz ujmując – kontrowersyjnymi. Stworzyliśmy dla Was zestawienie takich programów.
Vanilla Ice Goes Amish (2013-2014)
Amisze cieszą się wielką popularnością w amerykańskich reality show, by przywołać tylko takie programy jak Breaking Amish czy Amish Mafia. Gdy jednak do osady konserwatywnej wspólnoty religijnej dotarł Robert Van Winkle aka Vanilla Ice, z ekranu leciały wióry. I to dosłownie – nieco zapomniany raper, którego kariera rozwijała się głównie w latach 90., wraz z członkami społeczności amiszów hebluje, wbija gwoździe, przybija deski i jeszcze dzierga. Już sama zapowiedź prasowa programu podawała w wątpliwość jego sens: „Tej jesieni ikona popu i powalający renowator budynków, Rob Van Winkle aka Vanilla Ice, będzie podróżował w głąb terenów największej społeczności amiszów w USA z zadaniem zgłębienia tajników zapomnianej sztuki ręcznego rzemiosła”. W podzięce raper uczył swoich nowych kolegów przybijania piątek i dobrego wymawiania słowa „yo!”. Niestety żadnego sukcesu na miarę Ice Ice Baby tu nie było, a program został zdjęty z ramówki po wyemitowaniu dwóch pięcioodcinkowych sezonów.
Wakacje w Protektoracie (2015)
Przedziwny program telewizji czeskiej, w którym zwyczajna rodzina zostaje umieszczona w realiach 1939 r., w przeddzień wkroczenia nazistowskiej armii do Czechosłowacji. Intencją twórców było odwzorowanie tamtych czasów i pokazanie publice, z jakimi problemami musieli mierzyć się rodacy w trakcie okupacji. Nie ma tu więc wody, światła, lodówki - jest za to dojenie krów czy uprawa roślin, ale też konieczność budowania schronu przeciwlotniczego, szycie czarnych zasłon, symulowane naloty czy przesłuchania gestapo. Dookoła przechadzają się zawodowi aktorzy, wcielający się w rolę nazistowskich żołnierzy, którzy na wartę wybierają się z psami. Mimo zapewnień pomysłodawców, że program nie chce godzić w dobre imię ofiar II wojny światowej, protesty płynęły z całego świata, a jeden z internautów pytał, czy następny w kolejności będzie Big Brother Auschwitz. Rodzina jednak „przetrwała okupację” i otrzymała w nagrodę równowartość 150 tys. zł, a samo reality show na liście najbardziej innowacyjnych programów telewizyjnych 2015 r. we wszystkich krajach Europejskiej Unii Nadawców znalazło się na drugim miejscu.
I Cloned My Pet (2012-2013)
Wielu z nas wie, że tęsknota za zmarłym zwierzakiem domowym potrafi być nie do wytrzymania. Twórcy I Cloned My Pet postanowili to wykorzystać i w swoim programie umożliwili pogrążonym w żałobie sklonowanie swojego pupila. Wystarczyło od 50 do 100 tys. dolarów, by południowokoreańska klinika zajęła się odwzorowaniem psa czy kota w skali 1 do 1. Poraża świadomość, jak wielu z uczestników programu zupełnie obojętnie podchodziło do tego, że nowa wersja zwierzaka pozbawiona będzie psychiki pierwowzoru. Na to również próbowano znaleźć lekarstwo, a jedna z bohaterek I Cloned My Pet udała się nawet do duchowego medium, by odkryć, czego… życzy sobie jej pies przed powrotem na ten świat. Godzinny format programu sprawiał, że mogliśmy zagłębiać się w emocje kierujące uczestnikami. Tak mocno, że jedna z kobiet dzieliła się z widownią swoimi przemyśleniami na temat tego, czy „powrót” jej zwierzaka przeszkodzi w jakiś sposób w dopiero co rozpoczętym przez nią związku z mężczyzną – była gotowa go poświęcić, by znów móc przytulić swojego dawnego pupila.
Man vs. Beast (2003)
Skoro już o zwierzętach mowa – ludzi od zawsze fascynowała ich dzikość i rozważanie sposobu, w jaki można je ujarzmić. Wszyscy znamy legendarne podania o siłaczach ze starożytnej Grecji, którzy byli w stanie rozerwać niedźwiedzia na strzępy, czy szybkonogich, w skuteczny sposób uciekających przed wilkami lub lwami. W programie Man vs. Beast doprowadzono do starcia ludzi i zwierząt w rozmaitych konkurencjach. Problemów z tym pomysłem była cała masa, poczynając od etycznych wątpliwości na temat dręczenia i wykorzystywania poczciwych mieszkańców zoo, zwanych tu przecież „bestiami”, aż po sam kształt zawodów. I tak ludzie mierzyli się tu z niedźwiedziami w jedzeniu hot dogów na czas, komandos Navy SEAL ścigał się w biegu przez przeszkody z szympansem, przedstawiciel amerykańskiej kadry gimnastycznej konkurował w wiszeniu na drążku z orangutanem, a 44 karłów mocowało się ze słoniem w przeciąganiu samolotu za pomocą liny. Oprawa samych zawodów była złożona z pojawiających się na ekranie informacji o rywalizujących, które zostały żywcem wyjęte z zapowiedzi walk bokserskich, rozłożonych gdzie się da pochodni i wszechobecnego mroku. Gdy wspomniany już szympans zmoczył nałożone mu spodnie i nie chciał rywalizować dalej, obrońcy praw zwierząt uznali, że tego już za wiele, a program szybko zniknął z anteny.
Armed & Famous (2007)
Jeśli chcielibyście sprawdzić, jak wyglądałby świat, w którym stróżami prawa i porządku byliby trzeciej kategorii celebryci, to ten program z pewnością jest dla Was. Takie gwiazdy jak La Toya Jackson czy Erik Estrada patrolują tu amerykańskie ulice, by w świetle kamer rozprawiać się z przestępczością. Choć towarzyszyli im prawdziwi policjanci, pogoń za oglądalnością była już tak zaawansowana, że w jednym z odcinków celebryci pomylili adresy w czasie nalotu i weszli do domu zupełnie niewinnej kobiety. Skończyło się pozwem, a program został natychmiast usunięty z ramówki stacji CBS. W idiotycznych zachowaniach na ekranie przodował Estrada, który w czasie skuwania kajdankami zmagał się z problemami gastrycznymi, a w innej sytuacji nawrzeszczał na ofiarę pchnięcia nożem, gdy ta pomyliła go z… Emilio Estevezem. Naturalnie wiele z sytuacji było wyreżyserowanych, choć granica między prawdą a fikcją nieustannie się zacierała, np. gdy jeden z bohaterów programu w ukartowanym przez scenarzystów spotkaniu z dilerem narkotyków zaczął go z wielką pasją pytać o obowiązujące w tej branży ceny.
- 1 (current)
- 2
Źródło: zdjęcie główne: DIY Network
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat