"Teen Wolf" (1985)
Komedia fantasy z Michaelem J. Foxem w roli głównej. Zdecydowanie mam wielki sentyment do tej zwariowanej opowieści o wilkołaku grającym w koszykówkę. Wiele tu dobrego humoru, który bawi wyśmienicie, a film doczekał się sequela oraz animowanego serialu. Obecnie na MTV emitowany jest aktorski serial, który jednak zainspirował się oryginałem jedynie w kilku aspektach i stworzył coś kompletnie innego.
[video-browser playlist="708533" suggest=""]
"Peggy Sue wyszła za mąż" (1986)
Francis Ford Coppola to przede wszystkim reżyser znany z trylogii "Ojciec chrzestny" i wielu artystycznych filmów. Tutaj mamy go w komediodramacie o dorosłej kobiecie, która zostaje przeniesiona do czasów, gdy była w ostatniej klasie liceum. Schemat znany i eksploatowany, ale wówczas Coppola zrobił to inaczej, lepiej i ciekawiej. Jest zabawnie i niegłupio.
[video-browser playlist="708534" suggest=""]
"Krokodyl Dundee" (1986)
A teraz przykład dobrej komedii z lat 80. rodem z Australii. Twórcy zakładali, że zrobią komercyjną komedię, która może trafić do widzów poza Australią. I udało się zrobić coś, co stało się globalnym fenomenem. W 1986 roku był to drugi najbardziej kasowy film na świecie. Kto by pomyślał, że takiego wyczynu kiedykolwiek dokona australijska produkcja. W głównych rolach wystąpili Paul Hogan i Linda Kozłowski, którzy potem zostali małżeństwem. Obraz doczekał się też sequela.
[video-browser playlist="708535" suggest=""]
"Spaceballs" (1987)
Nie możemy zapomnieć o słynnym wyczynie Mela Brooksa, który możemy nazwać najlepszą parodią "Gwiezdnych Wojen" jaka kiedykolwiek powstała. Brooks wyśmiewa różne znane elementy Sagi, bawiąc się konceptem wyśmienicie. Różnorodność humoru i doborowa obsada (John Candy, Bill Pulman, Rick Moranis i inni) gwarantują zawsze dobrą zabawę. Trwają prace nad kontynuacją.
[video-browser playlist="668150" suggest=""]
"Planes, Trains & Automobiles" (1987)
Jedna z najlepszych komedii króla gatunku Johna Hughesa, który pomieszał tutaj schematy komedii drogi i o kumplach. Takim sposobem obserwujemy zwariowane perypetie dwóch facetów podczas wyprawy z Nowego Jorku do Chicago. Wyśmienity humor, świetny scenariusz i dobre gagi nie sprawdziłyby się, gdyby nie fantastyczna obsada - John Candy i Steve Martin zagrali tutaj jedne z najlepszych ról w karierze.
[video-browser playlist="708536" suggest=""]
"Trzech mężczyzn i dziecko" (1987)
Niedawno zmarły Leonard Nimoy to nie tylko ikoniczny Spock. Był on także niezłym reżyserem, który ma na koncie tę sympatyczną komedię o trzech facetach wychowujących małą dziewczynkę. Naprawdę udana produkcja, w której swoim komediowym talentem mogli popisać się Tom Selleck, Steve Guttenberg i Ted Danson. Obraz doczekał się sequela.
[video-browser playlist="708537" suggest=""]
Na następnej stronie m.in. takie filmy jak: "Good Morning, Wietnam", "Scrooged" czy "Beetle Juice".