Nie przyświecał nam cel polityczny. Rozmawiamy z Karoliną Łodygą z serialu 4 Blocks.
Premiera serialu 4 Blocks na kanale TNT nie przeszła niezauważenie. Produkcja została okrzyknięta najlepszym portretem społecznym współczesnego Berlina. O tym skąd pomysł na taki serial rozmawiamy z aktorką Karoliną Łodygą.
Premiera serialu 4 Blocks na kanale TNT nie przeszła niezauważenie. Produkcja została okrzyknięta najlepszym portretem społecznym współczesnego Berlina. O tym skąd pomysł na taki serial rozmawiamy z aktorką Karoliną Łodygą.
Dawid Muszyński: Kim jest grana przez Panią postać?
Karolina Łodyga: Ewa jest żoną Abbasa i jedyną osobą o innym pochodzeniu niż arabskie w klanie Hamady. Jest również bardzo silną kobietą. Można powiedzieć, że jest szefową, która trzyma swojego mężczyznę mocno w garści. Nie jest na pewno typową dziewczyną gangstera, która jest zahukana, wystraszona i ma tylko ładnie wyglądać u jego boku. Na ekranie z pewnością zabawnie to wygląda, gdy taka niewielka kobieta dyryguje facetem, który jest od niej sporo większy. W pewnym sensie Ewa nim steruje.
Ja bym powiedział nawet, że to wulkan energii, który nie przebiera w słowach.
To prawda. Ona nie zważa w ogóle na różnice kulturowe. Nie zastanawia się czy, w kulturze arabskiej w której żyje, jej zachowanie jest dopuszczalne czy nie. Kompletnie jej to nie interesuje. Krótko mówiąc: ona ma to gdzieś.
Serial jest niemiecki, gra Pani w nim Polkę, ale większość kwestii w rodzimym języku to przekleństwa. Nie przeszkadzało to Pani?
Trochę tak. Jednak tego wymagała rola, by widz uwierzył w emocje, które szargają moją bohaterką. Przekleństwa były niezbędne. Tak ludzie się zachowują w takim środowisku i w takich sytuacjach, w jakich ona się znalazła. To jest język, którym się posługują. Mam nadzieje, że nikt nie poczuje się tymi przekleństwami urażony.
4 Blocks jest serialem traktującym o bardzo aktualnych tematach emigrantów w Niemczech. Nie jest to ładny obrazek społeczności muzułmańskiej mieszkającej w Berlinie.
W obecnych czasach faktycznie temat arabski w telewizji może być niemile widziany. Jednak nie przyświecał nam żaden cel polityczny, a jedynie ukazanie ciekawej historii z takimi, a nie innymi bohaterami. Dokładnie tam, gdzie rozgrywa się akcja naszego serialu ja się wychowywałam. Mieszkałam tam z rodzicami ponad 20 lat. Wtedy to było piękne miejsce. Człowiek nie bał się wyjść na ulicę. Teraz to wszystko się bardzo zmieniło i wygląda dokładnie tak, jak zostało to przestawione w 4 Blocks.
Ta część Berlina została zdominowana przez mniejszość arabską, jeśli można ją jeszcze nazwać mniejszością, w dość brutalny sposób. To są przecież gangsterzy.
Dokładnie tak. Gdy przejdzie się ulicami tej dzielnicy to można zauważyć, że są one w pełni arabskie. Tam nie ma nic niemieckiego. Jest brudno i panuje totalny nieporządek. Ta dzielnica stała się takim oddzielnym państwem w państwie.
To w takim razie jaki sens przyświeca temu serialowi? Przybliżenie tego problemu światu? Czy może pokazaniu mniejszość arabskiej, w jaki sposób jest postrzegana przez Niemców i resztę Europy ?
Wydaje mi się, że każdy kraj ma taką dzielnicę i zmaga się z podobnymi problemami. Jednak w naszym serialu staramy się pokazać coś innego. Chodzi nam bardziej o ukazanie ściany, z jaką zderzają się cudzoziemcy przyjeżdżający legalnie do Niemiec i ich batalii, by być postrzeganym jak pełnoprawni obywatele. Nie ma w tym przypadku różnicy czy jest się pochodzenia arabskiego czy polskiego. Zawsze jest się traktowanym jak ktoś gorszej kategorii. Ten problem mają nasi bohaterowie, ale mieli go też moi rodzice, gdy przyjechali do Niemiec. Nawet ja się czasami spotykam jeszcze z takim podejściem.
Trudno było się Pani przebić na rynku aktorskim w tym kraju?
Nie było łatwo. W Niemczech jest trochę inaczej niż w Polsce. Tutaj jest podział na aktorów teatralnych, filmowych i serialowych. Albo gra się tylko w komediach albo tylko w dramatach. W Polsce nie ma tego podziału. Aktor może grać wszędzie. Dlatego właśnie przebić się na rynku niemieckim jest ogromnie trudno. Najczęściej gram Polki, Rosjanki czy Ukrainki, na szczęście są to różne osobowości, co daje mi możliwość wyrwania się z pewnej konwencji i grania w serialach i filmach. Jednak gdy spoglądam na swoją karierę w Niemczech w ciągu tych 10 lat, kiedy skończyłam szkołę filmową, to mam wrażenie, że w Polsce w tym samym czasie osiągnęłabym więcej.
A nie myślała Pani, by grać właśnie na obu rynkach?
Myślę, że jest to możliwe i że wyjdzie to jakoś naturalnie. Jak właśnie w przypadku 4 Blocks, który jest produkcją niemiecką, ale trafia też do polskiej telewizji, być może to będzie krok, by zaistnieć z większą rolą na polskim rynku.
Źródło: foto. TNT
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat