Pretekstem do napisania tego zestawienia jest oczywiście serial „Forever”. W postaci kilkusetletniego Henry'ego Morgana, aktualnie pracownika prosektorium i konsultanta nowojorskiej policji, nie ma praktycznie nic, czego już byśmy na ekranach nie widzieli, ale nie zmienia to faktu, że Ioan Gruffud świetnie się w tej roli sprawdza (i przy okazji to jeden z ciekawszych seriali tego sezonu). Ale przyjrzyjmy się poprzednikom Henry'ego - zarówno tym żyjącym przez stulecia, jak i takim, których naprawdę trudno zabić:

Drakula

Oczywiście można w tym miejscu wymienić też dziesiątki innych wampirów, od Edwarda poprzez Lestata po Spike'a, ale pozostańmy przy tym najmocniej osadzonym w tradycji. Ekranowych wersji Drakuli było mnóstwo, acz schemat jest prosty: kilkusetletni wampir z Transylwanii, który ludzi lubi (zwłaszcza wypijać), często szuka swojej miłości i jest niemal niemożliwy do unicestwienia. Nawet jak go jakoś zabiją, a film okazuje się sukcesem, to gość znowu ożywa. Ale powiedzmy sobie szczerze – co to za życie?
Gary Oldman jako Dracula
 

Wolverine

Najpopularniejszy z Marvelowskich mutantów, którego moce polegają przede wszystkim na samoleczeniu (te pazury to rzecz wtórna). W efekcie gość przez dekady wygląda jak umięśniony Hugh Jackman i praktycznie się nie starzeje. Oczywiście przez dekady komiksowi scenarzyści nie raz postarali się, by zrobić mu naprawdę porządną krzywdę, ale my tu przecież nie o komiksach. A na ekranie Logan rządzi. Jak dotąd pojawił się w siedmiu filmach i nie można mu wyrządzić poważniejszej krzywdy.
Wolverine zdziwiony upływem lat
 

Connor MacLeod

Gdy myślimy o nieśmiertelnych postaciach, to zwykle Connor pierwszy przychodzi nam do głowy. To efekt radosnej działalności polskiej dystrybucji filmowej z lat osiemdziesiątych poprzedniego wieku, która tytuł pierwszego filmu z tego cyklu przetłumaczyła jako „Nieśmiertelny”. I już tak zostało. Oglądaliśmy więc Christophera Lamberta w kilcie z przyjemnością, acz i z wielkim spojlerem w tytule (w oryginale to po prostu „góral”).
Nieśmiertelność dobrze się sprawdza na polu bitwy
 

Duncan MacLeod

Zostańmy jeszcze w rodzinie MacLeodów, bo popularność filmów kinowych o długowiecznych wojownikach, którzy przy różnych okazjach ucinają sobie głowy, przeniosła się także do telewizji. I przetrwała tam sporo sezonów. Wszystko zostało w rodzinie – skoro oryginalny tytuł brzmi „Highlander”, to głównym bohaterem serialu też musiał być wiekowy szkocki góral, równie trudny do zabicia i równie przystojny w strojach z różnych epok. Adrian Paul świetnie wywiązał się z tej roli.
Duncan MacLeod - w tej rodzinie kilty były obowiązkowe
 

Orlando

To może niekoniecznie kultura popularna w jej czystej postaci, ale postać bohatera (bohaterki) idealnie spełnia nasze wymogi. Bo w tej ekranizacji prozy Virginii Woolf tytułowy Orlando to młodzieniec, któremu królowa Elżbieta I nakazała pozostał młodym. A ten wykonał rozkaz. Wykonywał go przez stulecia. Królowa nic nie powiedziała na temat płci, więc kilkakrotnie ją zmieniał, zatem nie dziwcie się, że Orlanda zagrała Tilda Swinton.
Orlando - aktualnie w wersji żeńskiej
 

Gandalf

W świecie Tolkiena właściwie już nawet elfy podchodzą pod ramy tego artykułu, ale sięgnijmy głębiej. Gandalf to przecież postać, przy której elfy to małe szczeniaczki. Właściwie to już prawie poziom bogów, ale ten, którego znamy z filmów, to tylko poczciwy długowieczny czarodziej, który pomaga w potrzebie tym dobrym, a złym przywali czasem laską albo zaklęciem. Nie każdy przecież czytał "Silmarillion" i wie, jak wielki jest potencjał tej postaci.
No dobra, u niego wiek trochę widać...
 

Kapitan Jack Harkness

I kolejne wielkie popkulturowe uniwersum. W świecie Doktora Who postaci nieśmiertelnych jest przynajmniej kilka, ale najważniejsza i najpopularniejsza to kapitan Jack Hartness, początkowo drugoplanowy bohater w głównej serii, a potem główny w „Torchwood”, poważniejszej w klimacie opowieści o agencji broniącej naszej planety przed różnymi zagrożeniami z kosmosu i nie tylko. Tam nieśmiertelność Jacka bardzo się przydała i trudno by było chyba nawet policzyć, ile razy ginął i ożywał.
Nieśmiertelny gej z przyszłości na straży naszej planety
 

Madeline Ashton i Helen Sharp

Tej pary możecie w pierwszym momencie nie kojarzyć, ale z pewnością wiecie, o kogo chodzi. To postacie grane przez Meryl Streep i Goldie Hawn w komedii Roberta Zemeckisa „Death Becomes Her”. Te dwie panie z radością wypiły eliksir zapewniający nieśmiertelność, nieświadome, że wieczne życie nie oznacza niezniszczalności. Trzeba więc o swe wieczne ciało dbać. A nie zawsze się to udaje...
Nieśmiertelnie ciało można uszkodzić, ale makijaż czyni cuda
 

Hancock

Tytułowy bohater z filmu z Willem Smithem nie musi się przejmować uszkodzeniami ciała - jest naprawdę niezniszczalny. Do tego umie latać, jest supersilny i żyje na naszej planecie już bardzo, bardzo długo. Idealnie więc spełnia wymogi naszego zestawienia. A przy tym jest naprawdę zabawny – jak to Will Smith. Postać Charlize Theron w tym filmie też jest nieśmiertelna – wyobrażacie sobie, taka piękna przez wieki. Fajnie.
Will Smith w roli, w której trudno go uszkodzić
 

Henry Morgan

I tak docieramy wreszcie do bohatera serialu „Forever”. Oto żyjący od kilkuset lat zacny i prawy mężczyzna, który za każdym razem, gdy ginie, wraca na nasz świat nagi w najbliższym większym zbiorniku wodnym. Wiele razy można go więc było spotkać wynurzającego się z rzeki Hudson i przemykającego na golasa uliczkami Manhattanu. Zresztą – obejrzyjcie.
Henry, wykorzystując wieki doświadczeń, pomaga policji w śledztwach
 
Serial "Forever" emitowany jest w Polsce w każdy piątek o 21:00 na kanale AXN.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj