Gry są złe, zniszczą cię, czyli historia serii Postal
20 marca Postal 4 No Regerts, najnowsza produkcja Running with Scissors, doczekała się wersji 1.0. Z tej okazji przypominamy, jak rozpoczęła się historia tej... nietuzinkowej serii.
20 marca Postal 4 No Regerts, najnowsza produkcja Running with Scissors, doczekała się wersji 1.0. Z tej okazji przypominamy, jak rozpoczęła się historia tej... nietuzinkowej serii.
Postal to marka, która aktualnie kojarzy się przede wszystkim z przerysowanymi żartami na tematy tabu i nadmierną przemocą w groteskowej oprawie. To staje się pożywką dla mediów głównego nurtu, które często łapią haczyk i piszą o brutalności – nawet w przypadku, gdy gra jest w pełni samoświadoma i w oczywisty sposób pewne elementy wyśmiewa.
Pierwszy Postal z 1997 roku zdecydowanie różni się od wszystkich późniejszych części, które wpisują się w luźniejszy model. W grze wcielaliśmy się w Kolesia (Postal Dude), lecz nie jest on postacią z kontynuacji. Na pierwszym planie nie uświadczyliśmy humoru, a problemy psychiczne protagonisty i jego nienawiść do świata. Pewnego dnia coś w nim pękło, postanowił wyjść na ulice, by zabrać ze sobą do grobu, kogo tylko się da. Prawdopodobnie było to związane z pracą na poczcie, a wytłumaczenia można się doszukać w wyrażeniu "going postal" nawiązującym do serii morderstw i strzelanin w placówkach amerykańskiego operatora pocztowego. Owe placówki pozwały nawet grę, ale twórcy twierdzili, że ich produkcja nie ma żadnego związku z ich pracownikami. Gra została zakazana w wielu krajach, również europejskich (następne części także trafiły na czarne listy w niektórych państwach).
Klimat w pierwszym Postalu jest ciężki i ponury. Każdego dnia tygodnia dostajemy kolejne zadania do wykonania, które opierają się na sianiu jeszcze większego mordu. Między dniami możemy przeczytać notatki głównego bohatera, które wyraźnie wskazują na jego podupadający stan psychiczny. Gameplay już na czasy premiery nie był niczym porywającym, a fabuła praktycznie nie istniała. Postala z 1997 roku prędzej można porównać do prekursora wydanego wiele lat później Hatred aniżeli kolejnych odsłon przygód już znacznie odmienionego Kolesia. W 2016 pierwsza część doczekała się remake'u – Postal Redux.
W 2003 roku doczekaliśmy się Postala 2 – najbardziej rozpoznawalnej części całej serii, która w naszym kraju może poszczycić się niemal kultowym statusem. Tym razem Koleś nie jest tylko bezdusznym psychopatą, ale także wyjątkowym komikiem. Przemoc w dwójce stała się tłem do opowiadanej historii, niepoprawnych politycznie żartów i przerysowanego świata pełnego barwnych postaci. Akcja dzieje się w Paradise City, parodii amerykańskich przedmieść. Koleś, tak jak w jedynce, na początku dnia otrzymuje listę zadań do wykonania i tak przechodzimy przez każdy dzień tygodnia. Zadania tym razem same w sobie nie każą nam zabijać ludzi, lecz skupiają się na bardziej przyziemnych rzeczach, np. kupieniu mleka. Te z pozoru proste misje zazwyczaj przeradzają się w pełne absurdu i humoru walki z policją, mieszkańcami, a nawet zombie. Postal 2 doszczętnie zerwał ze swoją poprzedniczką i zostawił tylko tytuł, przemoc (tym razem opcjonalną) i "imię" głównego bohatera.
Gra została ciepło przyjęta przez graczy mimo bardzo złej opinii publicznej wyrobionej przez media. Ta odsłona teoretycznie nie powinna odnieść takiego sukcesu, ponieważ grafika i gameplay nie wybijały się ponad przeciętność, a stan na premierę był fatalny. Jednak otwartość świata, spory wybór broni i przede wszystkim samoświadomość gry i postaci w tym, że uczestniczymy w czymś absurdalnym, sprawiła, że ludzie pokochali Postala 2. Nie jest to techniczne arcydzieło, ale jako forma odskoczni od typowych gier i poprawności politycznej sprawdzi się świetnie. Warto także wspomnieć o dubbingu, który był cudowny i świetnie pasował do głównego bohatera. Wersja angielska stała na wysokim poziomie, a polska była po prostu z innego świata. Zapisała się złotymi zgłoskami w kulturze polskiego internetu. Do dzisiaj kultowe teksty spolonizowanego Kolesia krążą po sieci w rozmaitych przeróbkach i pastach.
Sukces drugiej części objawił się także w dodatkach ukazujących się lata po premierze. Łącznie doczekaliśmy się trzech: Share the Pain z 2003 roku wprowadziło tryb wieloosobowy, Apocalypse Weekend rozszerzało tryb dla pojedynczego gracza, a ostatnie z nich, Paradise Lost z roku 2015 (!) pokazało wydarzenia, jakie miały miejsce 11 lat po tych z pierwszego dodatku.
Na kolejną część przyszło nam czekać wyjątkowo długo. Postal 3 ukazał się dopiero w 2011 roku. Długa przerwa i wyeksploatowana poprzedniczka wzmogła apetyt fanów, którzy liczyli, że trójka będzie godnym następcą. Za Postala 3 nie odpowiadało tylko studio Running with Scissors, ale także TrashMasters Studios, których nazwa wyjątkowo pasowała do tego, co wyprodukowali. Akcja gry dzieje się po dodatku Apocalypse Weekend. Zniszczenie Paradise City zmusiło Kolesia do osiedlenia się w miasteczku Catharsis. Nazwa ta ma znaczenie symboliczne, bo trzecia odsłona jest swego rodzaju katharsis dla całej serii – przez to, jakie wywołała emocje i na jakie tory skierowała markę. Gra była tak słaba, pełna błędów, z okropną optymalizacją, że twórcy w żartobliwy dla siebie sposób utrzymywali, iż Postala 3 nigdy nie było. Dlatego też ja również nie zamierzam skupiać się na tym dłużej i przejdę do kontynuacji, przed którą było naprawdę trudne zadanie – trzeba było naprawić popełnione błędy i odzyskać zaufanie fanów.
Czwórka wyjątkowo mocno próbuje upodobnić się do kultowej dwójki. Za namową fanów do dubbingu zatrudniono tego samego aktora, Postal 4: No Regerts używa też wielu tych samych efektów dźwiękowych oraz rozwiązań gameplayowych co Postal 2. Świat nawet w pewnym stopniu przypomina Paradise City, ale miastu Edensin brakuje duszy, zresztą tak jak całej grze. Twórcy, chcąc wyprodukować godnego następcę dwójki, mierzą się z dużym wyzwaniem, by nie wypuścić zwyczajnie odświeżonej wersji hitu z 2003 roku. Fani od czwórki oczekują, by stała się nową dwójką i zarazem chcą czegoś nowego. Ewidentnie widać, że deweloperzy z Running with Scrissors starają się spełnić oczekiwania konsumentów i dać im dobry produkt, ale na ten moment grze brakuje tożsamości. Jeśli ktoś chce doświadczeń z Postala 2, to sięgnie po niego, a nie po najnowszą produkcję. No Regerts nie jest złą grą, oceny wystawiane przez graczy są na przyzwoitym poziomie, ale zdecydowanie nie jest to słynna "dwójka" Może więc lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu stworzenie remake'u bądź remasteru?
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat