Wydaje się, że bardziej wprawne oko od razu rozpozna scenarzystę spośród tłumu. Wiecznie zamyślony, z podkrążonymi, czerwonymi oczami, mamroczący niezrozumiale słowa pod nosem. To jednak tylko przejaw złośliwości, a pewnie też zawiści. Nie brakuje bowiem takich, którzy zazdroszczą im wykonywanego zawodu. Wielu chciałoby posiedzieć na kanapie i zapisać od czasu do czasu kilka stron papieru jakąś mniej lub bardziej udaną historią. Tymczasem prawda jest taka, że codzienność scenarzysty to żmudne rzemiosło, metodyczna praca nad kolejnymi zdaniami i skrupulatna budowa opowieści. Jego praca to ciągłe poszukiwanie historii – i słów, które pozwolą tę historię przekazać. Scenarzysta musi pamiętać o wielu bardzo ważnych rzeczach, a jedną z ważniejszych jest to, że jego praca stanie się podstawą dla całości, czyli filmu. Zawód scenarzysty wyewoluował z osoby piszącej sztuki teatralne. Wraz z rozwojem środków masowego przekazu pojawiło się zapotrzebowanie na osobę, która sprawnie tworzyłaby materiał literacki, na którego podstawie można zrealizować film, serial, reklamę, program telewizyjny czy nawet audycję radiową. Efektem pracy każdego scenarzysty jest oczywiście scenariusz, który musi zawierać słowa pisane. W większości przypadków znajdują się tam także dialogi i didaskalia czyli tekst opisujący wszystko, co ma zaistnieć na ekranie, a nie jest wypowiedziane przez aktorów. Widać zatem, że scenarzystą nie powinien zostać ktoś, komu pisanie jest obce. Trudności w tym zawodzie są jak w każdym innym, tutaj jednak pojawia się ogromna presja czasu i konieczność trzymania się wielu zasad. Sięgając po pióro, można napisać zarówno tekst oryginalny, jak i zaadaptować na potrzeby kina dzieło literackie. W takim przypadku scenarzysta musi, pamiętając o ograniczeniach czasowych i możliwościach technicznych, przystosować treść książki,  tak aby powstała jej ekranizacja. Trzymanie się zasad jest dobrą drogą do osiągnięcia w tym zawodzie uznania i kolejnych zleceń, które zapewnią scenarzyście spokojny byt. Bo właśnie problem ze sprzedaniem swojego pomysłu jest niekiedy największą trudnością, z którą borykać może się nie tylko początkujący scenarzysta.
J.J. Abrams i Lawrence Kasdan ze scenariuszem na specjalnym czerwonym papierze, by uniknąć jego nielegalnego skopiowania / Źródło: materiały prasowe
Warto jednak powrócić jeszcze do długiej listy zasad, którymi musi się kierować scenarzysta. Elementarną, o której koniecznie trzeba przypomnieć, jest ta ustanowiona przez samego Arystotelesa, obowiązuje bowiem do dziś zarówno w scenariuszu, jak i powieści. Jest to pewien porządek, który musi mieć każda historia, czyli: początek, środek i koniec. Scenarzysta może zatem do woli szukać obrazów, które działają na zmysły i wywołują emocje, ale musi pamiętać o trzyaktowej strukturze. Pomijając nawet samą konstrukcję – na każdym kroku musi pamiętać, by scena miała swoją dramaturgię. Nie można do historii wrzucić przypadkowych elementów, które potem nie uzyskają rozwinięcia. Widz jest czujny i wyczulony na takie przypadki. Jeżeli na początku filmu pojawi się broń, to pod koniec musi ona wystrzelić. Zanim scenarzysta usiądzie do pisania, musi przemyśleć dokładnie swoją historię i to, jak ma ona wyglądać, co nie przekreśla możliwości zmieniania jej na późniejszym etapie realizacji filmu. Gdzie pracuje scenarzysta? Może oczywiście wyciągnąć się na wspomnianej już kanapie, czyli we własnym domu. To pod warunkiem, że wykonuje swoje zadanie sam. Jeśli nad scenariuszem pracuje cały sztab ludzi, tak jak jest to w przypadku wielu produkcji serialowych, wszyscy scenarzyści wspólnie muszą zadbać o to, by każda z licznych postaci była wyrazista i wypowiadała się w inny sposób. Praca scenarzysty nie kończy się jednak z rozpoczęciem zdjęć czy nagrania. Na planie filmowym scenariusz nabiera ostatecznego kształtu poprzez poprawki. Tekst napisany na kartce przy realizacji okazuje się czasem zbyt sztuczny albo niemożliwy do przeniesienia na ekran. Kino w swojej historii widziało całe mnóstwo sytuacji, gdy scenarzysta na planie w ostatniej chwili nanosił poprawki. A nawet były sytuacje, że od nowa pisano całe sceny. Często jest to oczywiście konieczne dla wyglądu samej produkcji. Scenarzysta jest w ciągłym kontakcie z reżyserem i jeśli obie profesje dojdą do porozumienia, wówczas można co nieco pozmieniać. Zmiany zachodzą także przez wysoko postawione organy decyzyjne. Swego czasu Meksyk zapłacił wytwórni za zmiany w scenariuszu filmu Spectre. Wszystko po to, by pokazać ten kraj w lepszym świetle. A skoro już wspominamy o reżyserach, to warto zwrócić uwagę na znaczącą (jeśli nie najważniejszą) rolę tego człowieka w realizacji filmu. Nawet jeśli dostaje kiepski scenariusz, może z niego wycisnąć ostatnie soki i ostatecznie zrealizować bardzo przyzwoite dzieło. Jeśli natomiast scenariusz jest znakomity, wcale nie oznacza to, że powstanie dobry film. Jak widać, reżyser ma w tej kwestii bardzo dużo do powiedzenia. Trudno ukryć fakt, że jest to bardzo stresująca i wymagająca praca, która może przynieść ciekawe profity w postaci ogromnych pieniędzy, ale może przyprawić także o ból głowy i szybką siwiznę (ewentualnie łysinę). Scenarzysta na każdym kroku musi być czujny i uważać na "propozycje" producenta, który lubi za bardzo wchodzić w nie swoje buty. A nawet, jak scenarzysta odmówi ich wprowadzenia lub nie będzie w stanie tego zrobić, bez problemu może zostać zastąpiony nową osobą, która wprowadzi konieczne poprawki. Dlatego też często filmy mają dwóch lub więcej scenarzystów. Trzeba być także gotowym na to, że najwspanialszy scenariusz może zostać źle zrealizowany w finalnym produkcie, którym jest film. Zazdrościć zatem nie ma czego, ale z pewnością jest to zawód, który w wielu przypadkach może spełnić artystyczną duszę niejednego pisarza.
W każdą niedzielę o 12:30 w CANAL+ DISCOVERY emitowana jest seria Po drugiej stronie kamery, która odkrywa kulisy pracy filmowców, także wybitnych polskich scenarzystów. W programie sekretami swojej pracy podzielą się: Krzysztof Rak – autor scenariuszy m.in. do filmów „Bogowie” i „Sztuka kochania”, Grzegorz Łoszewski (”Komornik”), a także Krzysztof Zanussi, Jerzy Stuhr i Ilona Łepkowska.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj