
Serial:
FlemingSezon:
1Premiera (Świat):
5 lutego 2014Gatunek:
Biografia, Thriller
Najnowsza recenzja redakcji
Jestem w pełni świadoma, że na podstawie życia Fleminga można by nakręcić serial z magiczną liczbą 21 odcinków, a ograniczenia, jakie niosą ze sobą cztery epizody, sprawiają, iż całość trzeba skondensować i okroić do granic możliwości. Dziwi więc, że twórcy postanowili ukazać nam realia pracy szpiega na przykładzie utartych już schematów, na które patrzy się z wielkim bólem. Zastanawia mnie, czemu po raz kolejny widzimy Brytyjczyków jako uosobienie wszelkich cnót, nazistów jako złych, a Francuzów jako tchórzy. W tej kwestii czułam się rozczarowana, gdyż liczyłam na to, że w końcu zobaczę z bliska rozgrywkę tajnych służb wywiadowczych, ale efekt końcowy okazał się być poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Niemniej jednak odcinek serwuje nam już klasyczną bondowską scenę, w której tytułowy bohater próbuje ograć w bakarata grupę nazistów. Moment, który powinien nieść za sobą cały bagaż emocji, wypada dość nijako ze względu na fakt, iż wszyscy fani książkowego cyklu doskonale wiedzą, jak to się skończy. I to by było na tyle, jeśli chodzi o smaczki, które przemycają twórcy serii. Mimo że z całych sił próbują pokazać na ekranie ciekawą historię, wypada ona dość nijako.
Jak już wspominałam, scenarzyści na siłę chcą pokazać zupełnie inne oblicze Fleminga. Ktoś kiedyś powiedział, że Ian dopiero po śmierci swoich najbliższych był zdolny do okazywania jakichkolwiek uczuć. I zaakceptowałabym ten fakt, gdyby nie to, że przez cały czas bohater traktował swoją dziewczynę przedmiotowo, zdradzając ją na lewo i prawo, nieustannie szukając okazji, by móc zbliżyć się do swojej przyszłej żony. A gdy ta umiera, otrzymujemy parę scen załamanego Fleminga, po czym nagle znów staję się sadystycznym, zapatrzonym w siebie egoistą. Rozumiem, że twórcy chcieli poprzez ten zabieg pokazać nam złożoność jego charakteru, ale nie tędy droga.
[video-browser playlist="633987" suggest=""]
Podobnie sprawa ma się z wątkiem Ann i Iana. Wszyscy od początku zdają sobie sprawę, że tych dwoje jest na siebie skazanych, po co więc wikłać ich w schematy rodem z komedii romantycznych? Ich zachowanie można by przyrównać do pary nastolatków, którzy chcą być razem, ale przez cały czas udają, że nie są sobą zainteresowani (a nawet się nie lubią). Sama rozgrywka w ich wykonaniu była niesamowicie nudna i przewidywalna. Czekałam na moment, gdy Ian w końcu zacznie zachowywać się jak prawdziwy mężczyzna i zakończy te całe podchody. Finałowa scena z ich udziałem przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Po raz kolejny Dominic Cooper udowadnia, że był chyba największym błędem obsadowym, z jakim się spotkałam od bardzo długiego czasu. Jego Fleming jest nijaki i pozbawiony nawet krzty charyzmy. Zastanawiam się, czy w prawdziwym życiu jakakolwiek kobieta byłaby w stanie oprzeć się jego urokowi osobistemu. Nie zmienia to faktu, że w scenach brutalnego seksu wypada zaskakująco wiarygodnie, co jest niewątpliwie powodem do niepokoju. Nadal odnoszę wrażenie, że aktor czuje się niepewnie, grając pierwszoplanową postać - jakby bał się pokazać, na co go stać, oddając palmę pierwszeństwa reszcie obsady, która, muszę przyznać, wypada znakomicie. Lara Pulver może i odgrywa po raz kolejny swoją rolę z "Sherlocka", ale robi to w genialny wręcz sposób. W każdej scenie, w której się pojawia, niewątpliwie błyszczy i sprawia, że chce się oglądać jej postać bez końca. Jak dla mnie mógłby to być serial oparty tylko i wyłącznie na jej wspomnieniach.
Drugi odcinek Fleminga jest o wiele słabszy, niż można się było spodziewać. Rozwój postaci jest na poziomie zerowym i sprawia, że nie raz, nie dwa ziewałam w trakcie seansu. Całość jest nudna, schematyczna i przewidywalna, co ze względu na liczbę odcinków w ogóle nie powinno mieć miejsca. Mam nadzieję, że kolejne epizody sprawią, iż odzyskam wiarę w tę produkcję i w BBC, bowiem twórca Bonda zasługuje na serial z prawdziwego zdarzenia.
Pokaż pełną recenzję
Sezony
Sezon 1
- Part 1 of 4 (29 stycznia 2014)
- Part 2 of 4 (5 lutego 2014)
- Part 3 of 4 (12 lutego 2014)
- Part 4 of 4 (19 lutego 2014)

