Corbin Quinn oraz Danny Reilly to dwaj najlepsi przyjaciele, którzy nie stronią od dobrej zabawy. To także para wybitnych naukowców, których badania prowadzą do umożliwienie podróży w czasie. Kiedy ich badania ujawniają, że podróżowanie w czasie jest możliwe. Czy naukowcy postąpią zgodnie z duchem i podzielą się odkryciem ze światem, czy może wiedzę tę wykorzystają na własny użytek? "Chrononautus" to nowe dziecko Marka Millara, którym już interesują się najwięksi potentaci hollywoodzkiego świata.
Premiera (Świat)
18 marca 2015Premiera (Polska)
25 października 2017Polskie tłumaczenie
Kamil ŚmiałkowskiLiczba stron
120Autor:
Mark Millar, Matt Hollingsworth (1) więcejKraj produkcji:
USAGatunek:
Komiks, Sci-FiWydawca:
Polska: Non Stop Comics
Najnowsza recenzja redakcji
Podróże w czasie od dawna są kuszącym tematem dla twórców książek, komiksów czy filmów. Kolejnym autorem, który sięga po ten temat, jest Mark Millar. I robi to w Chrononauts bardzo dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o frajdę, jaką dostarcza czytelnikowi.
Komiks rozpoczyna się dość klasycznie. Ludzkość odkryła, jak podróżować w czasie: a przynajmniej dokonało tego dwóch naukowców. Jeden z nich właśnie wyrusza na pierwszą misję w przeszłość, ale dochodzi do wypadku. Jego kompan rusza na ratunek. Wydawałoby się, że historia będzie poświęcona perypetiom postaci szukających drogi powrotnej do teraźniejszości. Tylko… że nie mamy tutaj do czynienia z klasycznym wizerunkiem naukowców. To dwóch młodych facetów o wyglądzie jak z żurnala i naturze playboyów, którzy uwielbiają dobrą zabawę i żarty. W rezultacie zrywają kontakt z bazą i korzystają z nowych możliwości na całego: od czasów dinozaurów, poprzez różne epoki historyczne, aż po XX wiek. Wydają się panami życia (i czasu), ale wszystko co dobre, kiedyś się kończy, a lekkoduchy będą musiały zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. A nawet nieco zmądrzeć.
Naturę opowieści świetnie oddają też rysunki Sean Murphy. Kadry są dynamiczne i pełne akcji, bardzo dobrze przedstawiające daną sytuację, a jednocześnie niezalewające czytelnika ogromem szczegółów, ale też nie schematyczne. Wyrazista, choć miejscami przypominająca szkice kreska, idealnie pasuje do tej historii, a pojawiające się od czasu do czasu przerysowanie któregoś z elementów służy np. podkreśleniu humorystycznego aspektu danej sceny. Przede wszystkim jednak Murphy świetnie sobie radzi z przestawianiem zróżnicowanego tła (w końcu bohaterowie pojawiają się w dziesiątkach miejsc i epok) i łączenia elementów nowoczesnych (a miejscami nawet futurystycznych) z historycznymi.
Co prawda chwilowo ucichły doniesienia o pracach nad ekranizacją Chrononautów, ale jest to historia na tyle dobra i nośna, a przy tym mająca potencjał widowiskowo, że prędzej czy później pojawi się także w postaci kinowego blockbustera. A na razie można spędzić bardzo przyjemnie czas, czytając komiks.