A gdyby tak być superzłoczyńcą objętym programem ochrony świadków? Rozpaczliwie tęskniącym do dni dawnej świetności, gdy nie obowiązywały go żadne zasady, kiedy nie był jeszcze… taki sam, jak wszyscy? Historia INCOGNITO zaczyna się tam, gdzie inne zwykle się kończą, i zabiera nas w rejony, których inne komiksy nie sięgają. To rozszerzone wydanie, „edycja poufna”, zawiera zarówno INCOGNITO, jak i INCOGNITO: SZEMRANE PODSZEPTY, sequel mroczniejszy niż początki. Całość uzupełniają liczne dodatki, niepublikowane dotąd rysunki i warianty okładek, szkice dokumentujące powstawanie komiksu oraz artykuł eksperta od magazynów pulpowych, Jessa Nevinsa. Dzieło wielokrotnie nagradzanych autorów, Eda Brubakera i Seana Phillipsa, z udziałem kolorysty Vala Staplesa. Oto INCOGNITO opracowane w sposób, w jaki twórcy zawsze chcieli je widzieć.
Premiera (Świat)
6 grudnia 2024Premiera (Polska)
6 grudnia 2024Polskie tłumaczenie
Maria LengrenLiczba stron
368Autor:
Sean Phillips, Ed BrubakerGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Mucha Comics
Najnowsza recenzja redakcji
Autorami Incognito są Ed Brubaker i Sean Phillips – twórcy doskonale znani miłośnikom komiksów. Ten duet scenarzysty i rysownika wykreował superbohaterskie uniwersum w klimacie noir, w którym głównym bohaterem jest złoczyńca objęty programem ochrony świadków. Zack Bombast, niegdyś znany z brawurowych czynów popełnianych wspólnie z bratem Xanderem, teraz wiedzie monotonne życie archiwisty w jednej z nowojorskich firm. Wszystko się zmieniło, gdy po śmierci brata zdecydował się na współpracę z władzami. Mimo to przeszłość nie daje mu spokoju. Zack coraz mocniej odczuwa zew dawnego życia i marzy o powrocie do akcji. Jego pragnienia spełniają się szybciej, niż mógłby się spodziewać.
Wydany właśnie w Polsce tom łączy dwa komiksy: Incognito oraz jego kontynuację, Szemrane podszepty. W pierwszej historii obserwujemy powrót Zacka do roli superzłoczyńcy, choć jego wewnętrzna przemiana sprawia, że trudno jednoznacznie uznać go za czarny charakter. Druga opowieść przedstawia jedną z kluczowych misji Zacka, który działa już jako członek oddziału stojącego po stronie dobra. Misja ta, jak się okazuje, jest ściśle powiązana z jego przeszłością. Obie historie charakteryzują się mrocznym, ponurym klimatem i przewrotnym podejściem do klasycznych schematów superbohaterskich. Incognito dekonstruuje gatunek, podobnie jak inne komiksy tego typu (choćby ostatnio recenzowany Local Man). Czy jednak dzieło Brubakera i Phillipsa ma w sobie coś, co wyróżnia je spośród innych opowieści o herosach z nadprzyrodzonymi zdolnościami?
Incognito. Edycja poufna wyróżnia kilka cech, które, choć nie czynią fabuły unikatową, nadają jej wyjątkowy charakter. Kluczowym elementem jest klimat noir – mroczny, przytłaczający, a momentami wręcz defetystyczny. Autorzy starannie budują realistyczny świat, w którym egzystują superbohaterowie, jednak ich moce nie są spektakularne. To raczej nadprzyrodzona siła i odporność, które dalekie są od typowych komiksowych fajerwerków. W tym uniwersum herosi nie rządzą światem – zmagają się z własnymi słabościami i codziennymi problemami. Pomysł na realistyczne ukazanie superbohaterów nie jest nowością, ale w Incognito został dobrze dopracowany. Ta ponura, niemal przygnębiająca perspektywa odróżnia dzieło Brubakera i Phillipsa od wielu innych dekonstrukcji gatunku, nadając mu niepowtarzalny ton.
Estetyka noir w Incognito łączy wątki kryminalne z dramatycznymi losami głównego bohatera. Narracja prowadzona w myślach Zacka, przypominająca „głos z offu” z klasycznych filmów czarnego kryminału, pozwala nam lepiej zrozumieć jego motywacje i wewnętrzne konflikty. Dzięki temu historia zyskuje głębię, a Zack – choć jest byłym złoczyńcą – stopniowo staje się postacią, którą można polubić i zrozumieć. Pewien dysonans budzi sposób, w jaki autorzy ukazali jego „mroczną” stronę. Zack często wspomina o strasznych czynach z przeszłości, ale obecnie prezentuje się raczej jako bohater o moralnych rozterkach niż prawdziwie niejednoznaczna postać. Gdyby twórcy odważyli się wprowadzić więcej ciemnych odcieni do jego charakteru, mógłby stać się jeszcze bardziej intrygującym i wielowymiarowym protagonistą.
Warstwa wizualna idealnie dopełnia estetykę noir, co w przypadku współpracy z Seanem Phillipsem nie jest zaskoczeniem. Rysownik mistrzowsko przełożył na papier wizję Brubakera, tworząc opowieść mocno osadzoną w realistycznym świecie. Kreska Phillipsa jest surowa i wyrazista, co pogłębia wrażenie obcowania z historią mogącą wydarzyć się tuż obok nas. Nie znajdziemy tu kolorowych superbohaterskich kostiumów – postacie noszą co najwyżej maski zasłaniające oczy lub płaszcze, które skrywają ich tożsamość. Jednak to wszechobecny mrok jest najważniejszym elementem wizualnym, towarzyszącym Zackowi na każdym kroku. Phillips doskonale oddaje defetyzm, zwłaszcza w jego psychologicznym wymiarze, co sprawia, że ilustracje idealnie współgrają z fabularną dekonstrukcją superbohaterskich schematów. Dzięki temu Incognito wyróżnia się na tle innych podobnych tytułów.
Incognito śmiało można postawić na półce obok takich tytułów jak Local Man. Tom 1, X-Statix. Tom 1. Sławni i martwi, Niezwyciężony czy Watchmen. Podobnie jak wspomniane komiksy, dzieło Brubakera i Phillipsa przewraca do góry nogami konwencję superhero, wprowadzając w nią mrok, brutalność oraz psychologiczne, a momentami nawet filozoficzne rozważania. Jednak historia opiera się głównie na akcji – może niezbyt oryginalnej, ale umiejętnie poprowadzonej. To właśnie dzięki wyjątkowemu klimatowi i dobrze zarysowanemu głównemu bohaterowi komiks wciąga i oferuje naprawdę satysfakcjonującą lekturę.