Avatar 2: ile średnio trwało stworzenie jednego kostiumu? Możecie być zaskoczeni

Dział kostiumów na planie filmu Avatar: Istota wody nie musiał się martwić o brak pracy.

Autopromocja

Dział kostiumów na planie filmu Avatar: Istota wody nie musiał się martwić o brak pracy.

Reklama

Sara Karmańska 22 grudnia 2022 o 13:23

Tagi: Avatar 2

Sara Karmańska 22 grudnia 2022 o 13:23

Tagi: Avatar 2

Reklama

Nowy Avatar: Istota wody jest wielkim filmem, który wymagał ogromnych nakładów pracy. I choć kostiumy mogą wydawać się mało znaczące przy znajdujących się w produkcji dziwnych roślinach, obcych stworzeniach czy technologii science fiction, są kluczowym elementem świata Pandory. Chociaż w wielu elementach produkcji wykorzystano efekty specjalne, kostiumy powstały całkowicie ręcznie, bez wykorzystania nawet takich ułatwień jak druk 3D. Ponadto wiele scen było kręconych w wodzie, co stanowiło dodatkowe wyzwanie podczas tworzenia kostiumów.

Zobacz także:

Współpraca Kate Winslet z Jamesem Cameronem przy Avatarze wyglądała inaczej niż na planie Titanica. Czym się różniły?

Avatar 3 i Avatar 4 już nakręcone? James Cameron nie chce powtórzyć błędu Stranger Things

Avatar 2: Istota wody – kostiumy

W niedawnej rozmowie z portalem Variety, projektantka kostiumów do filmu Avatar 2, Deborah Lynn Scott, opowiedziała o procesie powstawania kostiumów do produkcji. Jak ujawniła, stworzenie jednego z nich zajmowało nawet setki godzin:

Podążaliśmy za szablonem z pierwszego filmu i podnieśliśmy go do wyższego i bardziej skomplikowanego standardu. (…) myślę, że stworzenie jednego kostiumu zajęło średnio około 200 godzin. I to licząc bez czasu na badania, które przeprowadziliśmy, by zdecydować, czy to będzie prawdziwa muszla, wydrukowana w 3D czy laminowana. Ciągle wracaliśmy do świata przyrody i naturalnych muszli, ponieważ to one naprawdę dają życie. Odkryliśmy, że cała ta magia druku 3D (…) nie była tak dobra, jak to, co było prawdziwe, ręcznie wykonane, wyrzeźbione ręcznie i to, co było indywidualnymi elementami na zamówienie.

Jak powiedziała, już na planie filmu Avatar z 2009 roku nauczyła się, że wartość kostiumów jest nieoceniona, dlatego powinny one być „prawdziwe”:

To, czego nauczyliśmy się z pierwszego filmu, to wartość fizycznego tworzenia każdego elementu ozdoby i kostiumu, abyś mógł zobaczyć, jak płynie i jak się nosi. Ponieważ kostiumy są tak szczegółowe, same w sobie są jak mapa tekstur. Natomiast jeśli to tylko rysunek, nigdy nie uzyskasz takiej złożoności, na jakiej nam zależało.