Blake Lively znów w ogniu krytyki. Jej byli pracownicy mówią o 'najbardziej toksycznym środowisku'
Blake Lively w ostatnim czasie przechodzi poważny kryzys. Justin Baldoni zapewnia, że jej oskarżenia przeciwko niemu nie mają nic wspólnego z prawdą. Na temat aktorki negatywnie wypowiedziały się kolejne osoby, które również miały okazję z nią pracować.
Blake Lively w ostatnim czasie przechodzi poważny kryzys. Justin Baldoni zapewnia, że jej oskarżenia przeciwko niemu nie mają nic wspólnego z prawdą. Na temat aktorki negatywnie wypowiedziały się kolejne osoby, które również miały okazję z nią pracować.

Blake Lively przechodzi trudny czas. Przypomnijmy, że aktorka klika miesięcy temu oskarżyła reżysera i aktora Justina Baldoniego o to, że ten molestował ją se**ualne na planie filmu It Ends With Us, w którym zagrali parę. W swoim pozwie Lively wspomniała między innymi o scenie, w której bohaterowie razem tańczyli. Reżyser miał pochylić się wtedy do przodu, po czym przesunąć ustami od jej ucha w dół szyi, mówiąc, że ładnie pachnie. Justin Baldoni do dziś zapewnia, że oskarżenia aktorki nie mają nic wspólnego z prawdą. Jakiś czas temu opublikował nawet blisko 200-stronicowy dokument zawierający treści SMS-ów, które miał otrzymać od Lively podczas kręcenia zdjęć do It Ends With Us. Nie tylko Baldoni negatywnie wypowiedział się o Lively. Talia Spencer, autorka storyboardów do It Ends With Us, podczas występu w programie 60 Minutes Australia, nazwała ją ''filantropką i sprawczynią największych problemów w naszym kraju''. O Baldonim miała za to wiele dobrego do powiedzenia i stwierdziła, że jest on ''jednym z niewielu reżyserów, który jest miły i pełen szacunku''.
Co byli pracownicy Blake Lively sądzą na jej temat?
Okazuje się, że Blake Lively nie może liczyć na wsparcie również ze strony osób, które pracowały w jej firmie o nazwie Preserve. Firma ta została zamknięta 10 lat temu. W maju 2025 roku sześciu byłych pracowników udzieliło wywiadu portalowi Daily Mail. Zdaniem każdego z nich Lively była nieprofesjonalną szefową. Jeden z pracowników stwierdził:
Jedna z byłych pracownic aktorki również nie miała nic dobrego do powiedzenia. Uderzyła nawet w jej brata - Eicka - który w firmie pełnił funkcję dyrektora kreatywnego:
Na tym nie koniec zaskakujących informacji. Byli pracownicy Blake Lively stwierdzili też, że często nie otrzymywali od niej wypłaty na czas, a kiedy w końcu zapowiedzieli kroki prawne, ta miała zaoferować im odszkodowanie w wysokości 300 tysięcy dolarów. Lively podobno nie zadbała o odpowiednie wyposażenie biura, przez co jej pracownicy przez wiele miesięcy musieli siedzieć na podłodze.
Blake Lively nie odniosła się jeszcze do oskarżeń.
Źródło: Daily Mail

