Co dalej z braćmi Menendez? Prokurator zabrał głos w sprawie złagodzenia ich wyroków
Kilka miesięcy temu pojawiła się nadzieja na to, że skazani na dożywocie za morderstwo swoich rodziców bracia Menendez jednak wyjdą na wolność. W sprawę niedawno zaangażował się nowy prokurator. Jakie ma zadanie na temat złagodzenia wyroku?
Kilka miesięcy temu pojawiła się nadzieja na to, że skazani na dożywocie za morderstwo swoich rodziców bracia Menendez jednak wyjdą na wolność. W sprawę niedawno zaangażował się nowy prokurator. Jakie ma zadanie na temat złagodzenia wyroku?

O sprawie braci znów zrobiło się szczególnie głośno po premierze fabularyzowanego serialu Netflixa Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów. W 1996 roku bracia zostali skazani na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Wcześniej przyznali się do tego, że w 1989 roku zamordowali swoich zamożnych rodziców. Aktualnie przebywają w R.J. Donovan Correctional Facility w San Diego, gdzie trafili w 2018 roku po tym, jak zostali rozdzieleni na 22 lata.
Nadzieja na to, że bracia Menendez jednak wyjdą na wolność, pojawiła się w październiku 2024 roku. Prokurator okręgowy George Gascon podczas konferencji prasowej w Los Angeles przekazał wtedy:
Nowe informacje w tej sprawie obiegły media na początku marca 2025 roku. Wygląda na to, że zarówno Erik, jak i Lyle jednak nie będą mogli liczyć na zmianę wyroku.
Bracia Menendez jednak nie wyjdą na wolność?
W sprawę braci Menendez niedawno zaangażował się nowy prokurator okręgowy Nathan Hochman, który podczas ostatniej konferencji prasowej zapowiedział, że wycofa wniosek o złagodzenie ich wyroku. Powołując się na 88-stronnicowy dokument prokurator uznał, że Erik I Lyle nie zasłużyli na wyjście na wolność, ponieważ wykazali się „brakiem przyjęcia odpowiedzialności za swoje mordercze czyny”. Hochman też uwagę na to, że bracia nie przyznali się do sfabrykowania tezy o samoobronie. Ponadto jest przekonany, że stanowią "nieuzasadnione ryzyko dla bezpieczeństwa publicznego". Prokurator porównał też sprawę braci do przypadku Sirhana Sirhana, który w 1968 roku zamordował Roberta F. Kennedy'ego. Przypomniał, że ten w 2021 roku nie otrzymał warunkowego zwolnienia od gubernatora Newsoma.
Sąd nadal może podjąć decyzję o kontynuowaniu rozprawy dotyczącej ponownego wydania wyroku dla braci. Jej początek został zaplanowany na 20 marca 2025 roku.
Warto wspomnieć, że Hochman już w lutym 2025 roku ogłosił, że sprzeciwia się również wnioskowi braci o przeprowadzenie nowego procesu. Nie zgodził się również z ich twierdzeniami, że od czasu ich procesów w latach 90. pojawiły się nowe dowody na molestowanie seksualne przez ich ojca. Jego zdaniem są one „bardzo nieliczne”.
Rodzina braci Menendez odpowiedziała na zmianę decyzji
Bliscy braci nie kryją swojej złości. W oświadczeniu, którym podzielił się między innymi portal CNN, stwierdzili:
Rodzina jest też przekonana, że prokurator kierował się swoimi poglądami politycznymi i skrytykowała to, że prokuratorzy twierdzą, że Erik i Lyle nie padli ofiarą molestowania seksualnego. Anamaria Baralt, kuzynka braci Menendez, wspomniała, że podczas spotkania z nowym prokuratorem liczni członkowie rodziny wyjaśnili mu, dlaczego uważają, że Erik i Lyle byli molestowani. Beralt jest przekonana, że Hochman sugeruje, że jej bliscy kłamią. Przeciwko prokuratorowi wystąpiła również inna kuzynka braci - Tamara Goodell. W liście, do którego dotarł CNN, kobieta oskarżyła Hochmana o stronniczość wobec rodziny i stwierdziła, że ten naruszył on ustawę Marsy’ego chroniącą prawa ofiar, a jego zachowanie to „jawne znęcanie się”. Poprosiła też o odsunięcie go od sprawy.
Źródło: CNN


