fot. Netflix

Cooper Koch w ostatnim czasie nie może narzekać na brak popularności. Zainteresowanie aktorem znacznie wzrosło we wrześniu 2024 roku, kiedy swojej premiery na Netflixie doczekał się serial Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów. Kolejna odsłona antologii Ryana Murphy'ego z aktorem w roli drugiego z wymienionych bohaterów opowiada o braciach, którzy w 1996 roku usłyszeli wyrok skazujący na karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego za zabójstwo swoich rodziców. Odtwórca Erika Menendeza miał już okazję udzielić wielu wywiadów, w których opowiedział nie tylko o swojej wymagającej roli, ale również życiu prywatnym. Aktor otwarcie mówi między innymi o tym, że jest osobą homoseksualną. Okazuje się, że jeden z jego nauczycieli w szkole aktorskiej niegdyś stwierdził, że przez ten fakt nie uda mu się odnieść sukcesu w Hollywood.

Zobacz także:

-

Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów - recenzja

-

Serialowy Erik Menendez spotkał się z braćmi w więzieniu. Jak to wspomina?

Cooper Koch usłyszał, że nie zrobi kariery przez ''gejowski głos''

Cooper Koch nie ukrywa, że początki jego kariery w Hollywood nie należały do łatwych. Aktor w październiku 2024 roku wystąpił w programie Watch What Happens Live. Prowadzący Andy Cohen postanowił zapytać go:

Cooper Koch odpowiedział na to:

Warto wspomnieć, że zanim Cooper Koch zdobył znaczną popularność dzięki roli Erika Menendeza, rzeczywiście nie mógł liczyć na wiele propozycji ról. Od 2007 roku grał głównie drugoplanowe oraz trzecioplanowe role w produkcjach Słaby punkt, Mine, Less Than Zero, Daddy, A New York Christmas Wedding, They/Them oraz Swallowed.

Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów - zwiastun