fot. Netflix

W kwietniu 2025 roku scenarzysta Charlie Brooker zaprezentował widzom kolejną odsłonę serialu Czarne lustro. 7. sezon hitu Netflixa również skupia się na historiach, które są osadzone w świecie opanowanym przez nowe technologie i poruszają kwestie społeczne, kulturowe i technologiczne. W jego 2. odcinku zatytułowanym Bete Noire widzowie poznają młodą kobietę o imieniu Maria. Pewnego dnia do firmy, w której pracuje, dołącza jej dawna znajoma - Veriety. Niedługo potem Maria zdaje sobie sprawę, że otaczająca ją rzeczywistość zaczyna się zmieniać. Jest w szoku, kiedy dowiaduje się, że nazwa dobrze znanego jej lokalu od zawsze brzmiała inaczej. Jej partner przekonuje ją, że jest to tak zwany efekt Mandeli (zjawisko, zgodnie z którym wiele osób jest przekonanych, że pamiętają rzeczy lub wydarzenia, które tak naprawdę nigdy nie istniały lub nie miały miejsca). Okazuje się, że ofiarą tego efektu poniekąd padli również widzowie.

Czarne lustro: istnieją dwie wersje 2. odcinka 7. sezonu

Twórcom 2. odcinka 7. sezonu Czarnego lustra najwyraźniej zależało na tym, aby widzowie poczuli się tak jak główna bohaterka, dlatego nagrali dwie wersje odcinka. W jednej z nich Bernies zamienia się na Barnies, a w drugiej z Barnies na Bernies. Wspomniany fragment pojawia się w momencie 16:40. Wielu widzów początkowo nie miało o tym pojęcia. Uświadomiła im to użytkowniczka platformy X o nazwie @actuallakio, która podzieliła się na swoim profilu zdjęciami z obu wersji odcinka przedstawiające dwie różne nazwy. Dołączyła do nich opis:

Zobacz także:

-

Spoilery

Czarne lustro z zaskakującym zakończeniem 1. odcinka 7. sezonu. Twórca komentuje

-

Film Czarne lustro: Bandersnatch może doczekać się sequela. Twórca komentuje

To nie wszystko. Widzowie zauważyli też, że w odcinkach zmieniono nawet dialogi. W jednej z wersji Maria przekonuje, że lokal nazywa się Bernies, a w drugiej jest pewna, że od zawsze nazywał się Barnies.