Polski tłumacz z pomyłkami podczas Oscarów. Wpadka z żelem do włosów zamiast więzienia nie była jedyną
Polski lektor wywołał poruszenie w mediach społecznościowych.
Polski lektor wywołał poruszenie w mediach społecznościowych.
Oscary 2024 odbyły się z niedzieli 10 marca na poniedziałek 11 marca 2024 roku czasu polskiego. Podczas tegorocznej gali na więcej niż jedną wygraną mógł liczyć między innymi film Christophera Nolana, Oppenheimer, czy polsko-amerykańsko-brytyjska koprodukcja Strefa interesów w reżyserii Jonathana Glazera. Nagrodzona została również produkcja Biedne istoty. Oscara za stylizacje do filmu zdobyła kotiumografka Holly Waddington, której nagrodę wręczył... nagi John Cena. Wystąpienie aktora nie było jedynym zabawnym wydarzeniem podczas gali. Polskich widzów szczególnie rozbawiło złe tłumaczenie jednej z wypowiedzi prowadzącego.
Oscary 2024: wpadki polskiego lektora rozbawiły internautów
Galę rozdania Oscarów po raz czwarty w swojej karierze poprowadził amerykański prezenter Jimmy Kimmel. Jak wiadomo, jest on również komikiem, dlatego w jego wypowiedziach nie zabrakło licznych żartów. Prowadzący nie stronił też od nawiązań do polityki. Podczas jednego ze swoich wejść Kimmel odniósł się do byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa, który niegdyś skrytykował jego żarty w mediach społecznościowych. Prezenter przeczytał część jego wpisu publiczności:
Jimmy Kimmel postanowił odpowiedzieć Donaldowi Trumpowi właśnie podczas transmisji oscarowej gali.
Polscy widzowie, którzy oglądali transmisję z lektorem, usłyszeli jednak coś innego. Polski tłumacz przetłumaczył więzienie jako... żel do włosów:
Użytkownicy mediów społecznościowych nie przeszli obojętnie obok tej wpadki. Jedna z użytkowniczek Facebooka stwierdziła pod wpisem dotyczącym transmisji, że nie mogła powstrzymać śmiechu, kiedy usłyszała, jak lektor przetłumaczył ''jail'' jako ''żel''. Okazuje się, że nie była to jedyna wpadka polskiego tłumacza, która wyraźnie rozbawiła internautów. Polski lektor z oscarowej gali zasłynął w sieci również z tego, że w pewnym momencie nazwał Donalda Trumpa... premierem. Poza tym zdarzyło mu się źle odmienić słowo ''aktor''. Widzowie usłyszeli:
Jak wiadomo, wejścia na żywo potrafią być niezwykle stresujące szczególnie dla tłumaczy tak ważnych wydarzeń jak Oscary. Internauci mimo to są bezlitośni i domagają się w komentarzach, aby kolejna transmisja odbyła się bez polskiego lektora.
Źródło: Facebook: Canal+ Polska