Tomasz Karolak chciał zgłosić się do armii. Jaki efekt?
Tomasz Karolak poczuł się urażony rozmową z przedstawicielem polskiej armii. Jakie słowa usłyszał?
Tomasz Karolak poczuł się urażony rozmową z przedstawicielem polskiej armii. Jakie słowa usłyszał?
W przeciwieństwie do Violi Kołakowskiej, z którą wychowuje dwójkę dzieci, aktor Tomasz Karolak poczuł się wyraźne dotknięty obecną sytuacją na Ukrainie. Pod wpływem silnych emocji, postanowił zgłosić się na ochotnika do polskiego wojska, aby wesprzeć swoją ojczyznę. Jak się okazuje, krótka rozmowa z Wojskową Komendą Uzupełnień nie przyniosła upragnionego efektu.
Tomasz Karolak - rozmowa z Wojskową Komendą Uzupełnień
Tomasz Karolak (39 i pół tygodnia, Rodzinka.pl) postanowił jak najszybciej skontaktować się z jednym z zarządców polskiej armii. W tym celu zadzwonił pod numer Wojskowej Komendy Uzupełnień, aby dowiedzieć się, jak może przystąpić do nowej roli. Przedstawiciel WKU szybko uświadomił mu jednak, że to nie jest odpowiedni czas na tego typu rozmowy. Mężczyzna zarządzający Wojskową Komendą miał odpowiedzieć mu następującymi słowami:
Tomasza Karolaka mocno zdziwiła taka odpowiedź, gdyż od zawsze żył w przekonaniu, że polska armia chętnie przyjmuje nowych kandydatów do wojska. Jego właśni rodzice byli bowiem oficerami Ludowego Wojska Polskiego jeszcze za czasów PRLu. Dlatego też artysta tym bardziej chciał zgłosić się na potencjalnego kandydata, aby kontynuować rodzinną tradycję. Aktor postanowił odnieść się do nieprzyjemnej rozmowy w relacji na swoim profilu na Instagramie:
Jak się okazuje, na słowa, które Tomasz Karolak przekazał swoim fanom w sieci, przedstawiciel WKU miał odpowiedzieć krótko:
Tomasz Karolak twierdzi, że zachowanie, z którym spotkał się ze strony armii, było jak najbardziej absurdalne.
Źródło: naTemat.pl, instagram.com