Dzień jak co dzień w życiu Panoramiksa. Doświadczony druid hasa po lesie, zbierając składniki na swój magiczny napój. Jednak w wyniku wypadku Panoramiks postanawia, że musi znaleźć swojego zastępce i przekazać mu przepis na miksturę, która daje Galom ogromną siłę. Na wyprawę wyruszają z druidem wierni druhowie, Asteriks i Obeliks, Pektynka, młoda, rezolutna, mieszkanka wioski oraz nieoczekiwanie reszta męskiego grona Galów. Jak się szybko okaże, przepis na magiczny wywar będzie chciał zdobyć wyklęty przez środowisko druidów Sulfuriks. W tym celu zawiąże sojusz z największym wrogiem Galów. Przede wszystkim produkcja wygrywa naprawdę ciekawym i niegłupim poczuciem humoru. Jest on oparty w większości na slapstickowych żartach, których jest całkiem sporo. Jednak nie nudzą one się z czasem i każdy kolejny gag związany z wypadkami naszych bohaterów trafia w punkt. Twórcy bawią się historią i wykorzystują bogatą mitologię materiału źródłowego, aby między innymi pośmiać się po raz kolejny z konfliktu Galów z Rzymianami, ale nie wykonują tego w sposób wtórny, kliszowy. Dają w tym wypadku pewien powiew świeżości, sprawiając, że każdy znajdzie coś dla siebie, nieważne, czy jest się dzieckiem śmiejącym z kolejnych dziwnych wypadków postaci, czy osobą dorosłą, wymagającą czegoś więcej od seansu. Współreżyser produkcji, Louis Clichy, pracował wcześniej dla Pixara przy takich projektach jak WALL·E czy Up i rzeczywiście widać pewien sznyt, który wyniósł z koncernu. Jest to związane zarówno ze sposobem animacji, jak i operowaniem humorem, który zachowuje balans z poważniejszymi tematami w opowieści.
Źródło: materiały prasowe
+15 więcej
Mam jednak poważny zarzut do tego, w jaki sposób wykorzystano główne postacie serii. Mimo Asteriksa i Obeliksa w tytule, ci bohaterowie wydają się gdzieś od połowy seansu kompletnie niepotrzebni. Zaczynają w pewnej chwili stanowić tylko komediowy element, który musi pojawić się na kilka chwil w scenie. Jeszcze postać Obeliksa gdzieś się broni, szczególnie w trzecim akcie historii. Jednak już Asteriks pod koniec wydaje się zbędnym aspektem tej opowieści, która równie dobrze mogłaby działać bez niego. Natomiast postacie kobiece są w tej historii rozpisane naprawdę dobrze, nieważne, czy są pierwszoplanowymi bohaterkami, czy tylko przewijają się w tle, racząc widzów one-linerami. Naprawdę nieźle ogląda się poczynania żeńskich twardzielek na ekranie, szczególnie sceny ze starciami mieszkanek wioski z Rzymianami pełne są humoru i energii. A już jedna z ważniejszych postaci w filmie, Pektynka, to osoba, z którą od razu można się utożsamić i jej kibicować. Być może wkrótce stanie się ważniejszym ogniwem kolejnych filmów. Ja jestem na tak. Problemem produkcji jest również trochę przewidywalna fabuła, która została sprawnie poprowadzona i przekazana widzowi, jednak sporo jej elementów, w tym zwroty fabularne, nie były czymś oryginalnym. Ogląda się to dobrze, jednak w czasie seansu można mieć nieodparte wrażenie, że należało wyciągnąć z tej historii coś więcej. Za to twórcy całkiem nieźle poczynają sobie, operując kodem kulturowym i nawiązując między innymi do pewnej postaci z Biblii (ta scena to coś naprawdę dobrego) czy pewnych elementów popkulturowych znanych chociażby z wielu filmów, w których ludzie walczą z wielkimi potworami. Polski dubbing sprawdził się dobrze. Szczególnie Kuba Wojewódzki świetnie sobie poczynał jako główny zły opowieści, czyli Sulfuriks, który ma w sobie mrok wymieszany ze sporą dozą humoru. Reszta obsady na czele z Wojciechem Mecwaldowskim i Wiktorem Zborowskim radziła sobie równie sprawnie. Astérix: Le secret de la potion magique to film,  na którym można się dobrze bawić, niezależnie od wieku. Produkcja wygrywa niegłupim humorem, pewnymi postaciami i rozwiązaniami fabularnymi. Nie ustrzegła się przy tym błędów, związanych między innymi z prowadzeniem wątków niektórych postaci, jednak koniec końców daje plus dla tej animacji.

Gdzie obejrzeć ten film? Zobacz go w naszym repertuarze kin z opcją natychmiastowego zakupu biletu!

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj