Battleship: Bitwa o Ziemię #2
Filmy opowiadające o najeździe obcej cywilizacji na Ziemię w celu jej zniszczenia nie są niczym nowym. Wystarczy wymienić kilka tytułów, takich jak Dzień Niepodległości, Wojna Światów, Bitwa o Los Angeles czy nawet Marsjanie atakują, by zobaczyć, że owe produkcje są od dawna popularne.
Filmy opowiadające o najeździe obcej cywilizacji na Ziemię w celu jej zniszczenia nie są niczym nowym. Wystarczy wymienić kilka tytułów, takich jak Dzień Niepodległości, Wojna Światów, Bitwa o Los Angeles czy nawet Marsjanie atakują, by zobaczyć, że owe produkcje są od dawna popularne.
Pomysłów na przedstawienie ataku UFO na Niebieską Planetę nie brakuje również i dzisiaj, czego dowodem może być najnowszy film o najeździe obcych na Ziemię.
Battleship: Bitwa o Ziemię to ekranizacja najpopularniejszej gry w statki. Reżyserem jest Peter Berg (Hancock, Królestwo, Witajcie w dżungli), a za scenariusz filmu odpowiadają Jon Hoeber i Erich Hoeber. Historia jest banalnie prosta i znana większości z nas. Ziemię atakują niezidentyfikowane obiekty latające. Oczywiście obca cywilizacja jest bardzo dobrze rozwinięta, dysponuje najnowocześniejszą technologią, o której Ziemianie nigdy nie słyszeli, i nie przybyła, aby wymieniać się z ludźmi informacjami o wszechświecie. Typowy schemat znany z wielu produkcji tego typu. Jest jednak pewna nowość – prawie cała bitwa rozgrywa się na… wodzie. W Battleship głównymi bohaterami (poza ludźmi i ufoludkami) są statki, co wprowadza pewien powiew świeżości.
[image-browser playlist="603171" suggest=""]©2012 Universal Pictures
Bardzo długo zastanawiałam się nad tym, czy obejrzeć ten film. Dlaczego? Nie byłam przekonana do pomysłu obsadzenia w jednej z głównych ról piosenkarki Rihanny. Pamiętam jej debiut aktorski w filmie dla młodzieży Bring it on 3, gdzie mnie nie przekonała. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że nie było źle. Oczywiście nie ma co porównywać gry Rihanny z grą prawdziwych aktorów takich jak Liam Neeson, Alexander Skarsgård czy też Taylor Kitsch. Panowie byli rewelacyjni – prawdziwi, przekonujący oraz naturalni. Kreacja Rihanny zasługuje jednak na uwagę. Piosenkarka dała z siebie wszystko i tylko momentami miałam wrażenie, że grała sztywno. Na pewno spisała się o niebo lepiej niż Britney Spears.
W filmach science fiction najważniejszą rolę odgrywają efekty specjalne i to głównie ze względu na nie idzie się do kina. Battleship sprostało moim oczekiwaniom. Efektowne, zapierające dech w piersiach wybuchy, realistyczne statki kosmiczne czy też sami obcy – wszystko na najwyższym poziomie. Slow motion tylko spotęgowało to fantastyczne wrażenie. Pod tym względem nie mam filmowi nic do zarzucenia. Efekty komputerowe nie „wymknęły się spod kontroli”, a efekt realizmu został zachowany.
[image-browser playlist="603172" suggest=""]©2012 Universal Pictures
Tym, co poza efektami specjalnymi najbardziej spodobało mi się w filmie, jest… ścieżka dźwiękowa. Muzyka doskonale oddaje klimat produkcji. Poza kompozycjami instrumentalnymi usłyszymy kilka dobrych piosenek, jak choćby Your Touch w wykonaniu The Black Keys. Mnie osobiście najbardziej spodobała się wstawka muzyczna z… Różowej Pantery.
Battleship to nie tylko film z gatunku science fiction, gdzie najważniejsza jest walka z najeźdźcami, ocalenie świata i skopanie tyłka wrogom. Poza lekko zarysowanym wątkiem miłosnym czy typowo amerykańskim obrazem patriotyzmu widz może się na tej produkcji pośmiać – zwłaszcza na początku. Ciekawe jest również zastosowanie w kreacji głównego bohatera, Alexa, zabiegu „od zera do bohatera”. Pokazanie tej przemiany sprawia, że protagonista wydaje się bardziej ludzki.
Zdjęcia to prawdziwe arcydzieło – i nie mam tutaj na myśli samych wybuchowych scen. Bardzo ładnie uchwycono i pokazano krajobraz Hawajów – bujną roślinność oraz błękit wody. Niektóre widoczki naprawdę zapierają dech.
[image-browser playlist="603173" suggest=""]©2012 Universal Pictures
Battleship to dobra produkcja, która trzyma w napięciu. Wprawdzie początek filmu wydaje mi się trochę mdły i nijaki, jednak zdjęcia i muzyka rekompensują ten zawód. Zaznaczę jednak, że Battleship nie każdemu może się spodobać. Na pewno można mu w jakimś stopniu zarzucić wtórność – pomysł jest znany, wykonanie też. Dlatego jeżeli ktoś chce zobaczyć coś zupełnie nowego, to zmarnuje tylko czas – z łatwością można się domyślić przebiegu zdarzeń. Jednak jeżeli ktoś chce się odprężyć i obejrzeć dobrze wyreżyserowany film akcji – serdecznie polecam.
Ocena: 6/10
Autor: Monika "Katriona" Doerre
Poznaj recenzenta
Agnieszka JakimiakKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1991, kończy 33 lat
ur. 1982, kończy 42 lat