Berło ziemi - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 30 września 2020Kolejny świat fantasy, w którym bohaterka odkrywa w sobie tajemnicze moce i musi zmierzyć się z wrogim królestwem. Czy Berło ziemi ma szansę spodobać się czytelnikom?
Kolejny świat fantasy, w którym bohaterka odkrywa w sobie tajemnicze moce i musi zmierzyć się z wrogim królestwem. Czy Berło ziemi ma szansę spodobać się czytelnikom?
A.C. Gaughen to pisarka, która ma na koncie trzytomową serię Scarlett. Berło ziemi to pierwsza część jej nowego cyklu Żywioły. Gaughen jest członkinią Boston GLOW, organizacji non-profit, która zapewnia młodym kobietom wsparcie, którego potrzebują, aby stać się silnymi liderami w swoich społecznościach. Ma tytuł magistra kreatywnego pisania na Uniwersytecie St. Andrews w Szkocji i magistra edukacji na Uniwersytecie Harvarda.
Shalia jest dumną córką pustyni, której lud po latach niszczycielskiej wojny z sąsiednim królestwem desperacko pragnie końca konfliktu. Pragnąc wymienić wolność na bezpieczeństwo swojej rodziny, Shalia zostaje królową Krain Kości - kraju, w którym magia jest zakazana, a Żywioły – ludzie kontrolujący ziemię, powietrze, ogień i wodę – są traktowani jak zdrajcy i torturowani. Wkrótce po swojej koronacji Shaila odkrywa, że jej nowy mąż darzy Żywioły nienawiścią. Calix nie cofnie się przed niczym, aby zniszczyć wszystkie osoby władające magiczną mocą. Na swoje nieszczęście Shaila odkrywa, że sama również ma moc władania ziemią.
Berło ziemi to pierwsza część nowej serii, tak że początek może niektórym wydawać się nużący. Autorka stara się jak najlepiej wprowadzić czytelnika do nowego świata. Wyjaśnić jakie mechanizmy nim kierują. Ułatwia to pierwszoosobowa narracja prowadzona z perspektywy Shalii, z którą odkrywamy tajemnice i reguły rządzące Krainą Kości. Dzięki bohaterce poznajemy również świat Żywiołów. Dziewczyna powoli uczy się jak działają jej moce i jak może je wykorzystać. Nieustannie towarzyszy jej strach przed wykryciem jej umiejętności przez męża tyrana. Shaila jest ciekawą bohaterką. Na początku uległa, starająca się przypodobać nowym poddanym i Calixowi. Swoją naiwnością nie raz potrafi wyprowadzić czytelnika z równowagi. Na szczęście z czasem jej postawa ulega przemianie. Na naszych oczach bohaterka dorasta i z zagubionej nastolatki staje się silną kobietą, która staje w obronie słabszych.
Przy głównej bohaterce słabiej wypadają postaci drugoplanowe. Autorka nie poświęca im za wiele miejsca. Czytelnik dowiaduje się o nich tylko tyle, ile zdradza mu Shaila. Szerzej opisany jest zaledwie Calix. Dzięki jego rodzeństwu poznajemy jego historię i okoliczności, przez które zamienił się w tyrana. Reszta bohaterów stanowi jedynie tło, ale nie ma tu postaci, która była by zbędna. Każdy pojawiający się w tej historii ma do odegrania jakąś rolę. Można liczyć, że niektórych z nich poznamy bliżej w kolejnych odsłonach serii.
A.C. Gaughen nie stroni w swojej książce od brutalności. Obrazowo opisuje sceny tortur, ale również pojedynki, do których niejednokrotnie dochodzi na kartach powieści. W Berle ziemi porusza również trudne tematy, takie jak chociażby przemoc domowa. Nadal jednak wpisuje to w konwencję fantasy, w powieść pełną zwrotów akcji.
Autorka prowadzi nas przez dobrze znany schemat powieści młodzieżowych - walka dobra że złem, polityczne intrygi, bohaterka odkrywająca nieznane dotąd magiczne umiejętności. Mimo to Berło ziemi czyta się przyjemnie. Z każdą kolejną stroną odkrywamy kolejne tajemnice, a tych w wykreowanym przez Gaughen świecie nie brakuje.
W kolejnych odsłonach cyklu odkrywać będziemy historię z perspektywy innych bohaterów. Niemówione jednak, że nie pojawią się również ci poznani w pierwszej części. Wszak kilka wątków należałoby jeszcze rozwinąć i dokończyć.
Poznaj recenzenta
Jagoda KickaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat