Biała Afryka
Szczerze przyznam, że jestem wielką fanką filmów, których akcja rozgrywa się na Czarnym Lądzie, a tematyka dotyczy problemów politycznych, które od lat nękają Afrykę. Tym bardziej chętnie sięgnęłam po tę produkcję w reżyserii Claire Denis. Muszę jednak przyznać, że jestem tym filmem po prostu rozczarowana. Dlaczego?
Szczerze przyznam, że jestem wielką fanką filmów, których akcja rozgrywa się na Czarnym Lądzie, a tematyka dotyczy problemów politycznych, które od lat nękają Afrykę. Tym bardziej chętnie sięgnęłam po tę produkcję w reżyserii Claire Denis. Muszę jednak przyznać, że jestem tym filmem po prostu rozczarowana. Dlaczego?
Zacznę od tego, iż od samego początku nie wiadomo, o co dokładnie chodzi, w jakich czasach osadzona jest fabuła i jakiej dokładnie sytuacji politycznej dotyczy. Wiadomo tylko, że akcja rozgrywa się w Afryce, a główna bohaterka, biała kobieta, pomimo wielu przeciwności, jakie właśnie mają miejsce, odmawia opuszczenia swojej plantacji kawy, z którą jest bardzo związana. Opuszczają ją natomiast wszyscy najbliżsi pracownicy, były mąż również ma zamiar wyjechać, a syn, który nie odnajduje się w codziennej rzeczywistości, co prowadzi go do zachowań wręcz destrukcyjnych, przysparza jej dodatkowych zmartwień. Miasteczko pustoszeje, a w powietrzu czuć swąd niebezpieczeństwa, które zbliża się wielkimi krokami.
[image-browser playlist="608939" suggest=""]©2011 Kino Świat
Dramat w postaci wspomnień to chaotycznie przedstawiona historia na czele której stoi plantatorka Marie. Poza tym przez obraz przemyka banda czarnoskórych, młodziutkich rebeliantów czy afrykańskich wojowników, którzy chyba sami nie wiedzą, co dokładnie się dzieje, ale są wyposażeni w broń i w razie czego są skłonni użyć jej bez jakichkolwiek skrupułów. Widzimy też postać mężczyzny zwanego Bokserem, ukrywającego się w posiadłości Marie, który najprawdopodobniej jest prowodyrem całego zamętu. Nie wiemy jednak, jak doszło do rozpętania ognia i jakie są jego przyczyny. Nie chodzi tu na pewno o rasistowskie przesłanki czy chwilowe zamieszki. Sprawa jest poważna i najprawdopodobniej dotyczy zbliżającej się rewolucji, ale czy oby na pewno, możemy się jedynie domyślać.
[image-browser playlist="608940" suggest=""]©2011 Kino Świat
„Biała Afryka” zapewne miała przedstawiać trudną sytuację polityczną, jaka ma miejsce w Afryce, a zarazem walkę zwykłych ludzi o byt, który jest im po prostu w krwawy sposób odbierany. Bezwzględne mordy, odbieranie własności ziemskiej, brak zasad i obraz ludzi, którym brak moralności to tylko część problemów, z jakimi boryka się Afryka, a zarazem z którymi boryka się scenariusz filmu.
To, co dla mnie jest wielkim minusem produkcji, to fakt, iż strasznie długo się ona rozkręca, brak w niej większego napięcia, atmosfera jest ciężka, a emocje żadne. Oglądając film miałam wrażenie, że na coś czekam i coś się zaraz wydarzy, ale do końca nie wiadomo co. Sama fabuła jest dość frapująca i tak jak wcześniej wspomniałam, intrygują mnie produkcje ocierające się o problematykę Afryki, ale sposób, w jaki została zobrazowana, pozostawia wiele do życzenia. Sposób ukazania problemu wybrany przez reżyserkę jest niebanalny i ciekawy, jednakże zabrakło w tym wszystkim rozpędu, akcji, istotnych szczegółów i chronologii. Wątki wyrwane z kontekstu sprawiają, iż obraz jest nie do końca czytelny, a wiele scen w nim przedstawionych jest trudnych do zinterpretowania.
Natomiast plusem jest niewątpliwie ciekawa kreacja Marie, w rolę której wcieliła się Isabelle Huppert, odgrywająca rolę silnej, zdeterminowanej i walecznej osoby. Przedstawiona jest jako dumna, biała kobieta, żyjąca wśród czarnych ludzi, która wierzy w swoje idee, ma pewne zasady, jest odważna i nieustraszona. Po tym, jak opuszczają ją pracownicy, decyduje się na zatrudnienie innych, aby tylko zebrać plony, na co pozostał jej jedynie tydzień. Kiedy sytuacja robi się naprawdę niebezpieczna, Marie nadal nie ma zamiaru ustąpić, walcząc do ostatnich minut. Niestety działania żołnierzy i rebeliantów stają się coraz bardziej drastyczne i kobieta ostatecznie musi ustąpić.
[image-browser playlist="608941" suggest=""]©2011 Kino Świat
Film, mimo iż zdobył wiele prestiżowych nagród, nie zrobił na mnie większego wrażenia. Ta ciągła niepewność co do kolejnych wydarzeń jednym przypadnie na pewno do gustu, natomiast mi zupełnie nie odpowiada. Brak celu przewodniego, motywu czy faktów sprawiło, że obraz, pomimo ciekawej tematyki, nie przekonał mnie do siebie. Jednakże bez wahania przyznam, że jest to kino bardzo ambitne, skierowane raczej w stronę wymagającego i nieprzeciętnego widza, który często doceni starania reżyserskie Claire Denis. To wszystko jedynie rzecz gustu, a o nich się przecież nie dyskutuje.
[image-browser playlist="608942" suggest=""]
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Anna GrzymkowskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat