Billions: sezon 2, odcinek 3 – recenzja
Walka pomiędzy Chuckiem a Bobbym zaczyna negatywnie wpływać na życie prywatne pana prokuratora.
Walka pomiędzy Chuckiem a Bobbym zaczyna negatywnie wpływać na życie prywatne pana prokuratora.
Życie prywatne Chucka zaczyna się sypać. Jego żona coraz bardziej się od niego oddala. Nie pomagają nawet wizyty u psychologa. Bobby natomiast, pozbawiony jakichkolwiek zmartwień, poświęca się turniejowi pokera. Biznesmen po latach niepowodzeń ma zamiar go tym razem wygrać. Do tego będzie potrzebował nowego partnera, bo „Dollar” który zazwyczaj mu asystuje, nie jest w stanie spełnić marzeń swojego szefa o skopaniu tyłka konkurencji w postaci Krakowa. Na szczęście w zespole jest ktoś, kto może to urzeczywistnić.
Billions nareszcie zaczyna się rozkręcać i przynajmniej na chwilę porzuca główny wątek, jakim jest walka prokuratora z milionerem. Widzimy więc Chucka i jego zespół podczas pracy, trzeba przyznać, że mało etycznej, polegającej na wymuszeniu na stewardesie noszenia podsłuchu, który miałby nagrać dowody na nielegalne interesy biznesmenów podczas ich prywatnych lotów. O ile jeden z podwładnych prokuratora, Bryan Connerty (Toby Leonard Moore), ma pewne obiekcie, o tyle reszta zespołu ślepo idzie za swoim przywódcą. Jednak dużo ciekawszym wątkiem jest turniej pokerowy, w którym występuje Bobby (Damian Lewis). Jest to pewien odpowiednik walki kogutów mający na celu podbicie ego bogatych biznesmenów poprzez publiczne upokorzenie swoich przeciwników. Axelrod przez lata przegrywał z Krakowem i nareszcie znalazł sposób, by się na nim odegrać. Choć nie może zrobić tego osobiście, to znajduje idealne zastępstwo.
W sumie cały odcinek kręci się wokół tego, który z bohaterów ma obecnie „silniejszą rękę”. Chuck zaczyna tracić grunt pod nogami zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. Jest nawet zmuszony sprzedać swoją kolekcję książek podpisanych własnoręcznie przez Winstona Churchilla. Nie muszę chyba mówić, kto stał się ich nowym nabywcą.
Dobrze, że trzeci odcinek przeniósł ciężar na inne wydarzenia, ponieważ ostatnio miałem już uczucie wtórności. Sam pojedynek obu bohaterów jest ciekawy, ale takie przerywniki pomiędzy rundami dobrze służą serialowi. Dają się też wykazać innym aktorom i granym przez nich postaciom.
Źródło: foto. Jeff Neumann/SHOWTIME
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1969, kończy 55 lat