Pierwsze prognozy otwarcia Avatara 3 w Ameryce Północnej, na 19 grudnia 2025 roku, już są. Szacuje się debiut w granicach 100-130 mln dolarów. Jest to troszkę mniejszy wynik niż filmu Avatar: Istota wody, który osiągnął 134,1 mln dolarów. Co ciekawe, druga część miała prognozy na poziomie 150-175 mln dolarów, a wynik był mniejszy, co nie miało absolutnie znaczenia w końcowym sukcesie jednego z największych hitów wszech czasów.
Eksperci zwracają uwagę, że franczyza odstaje od normy filmów notujących rekordowe otwarcia, bo w tym przypadku widzom nie zależy, by od razu szybko obejrzeć film w pierwszy dzień, jak w wielu blockbusterach, które potem notują spadki frekwencji. Przy Avatarach jest to rozłożone w czasie, przez co są niskie spadki frekwencji, wielokrotne seanse tych samych widzów i ostatecznie rekordowe wyniki.
Avatar: Ogień i popiół - prognozy box office
Jako że wszyscy eksperci zwracają uwagę, że przy Avatarach wynik otwarcia nie ma znaczenia, traktowany jest jako ciekawostka i nic więcej. Sam James Cameron powiedział, że prace nad Avatarem 4 nie ruszą, dopóki nie będzie wiadomo, czy Avatar: Ogień i Popiół okaże się sukcesem. Wszyscy jednak są zgodni, że to formalność i pytanie jest tylko jedno: jak wielkim sukcesem będzie film.
James Cameron jest jedynym filmowcem w historii kina, który ma w TOP 10 najbardziej dochodowych tytułów aż trzy filmy. Na pierwszym miejscu jest Avatar (2,92 mld dolarów), na trzecim Avatar: Istota wody (2,34 mld dolarów) oraz na czwartym Titanic (2,26 mld dolarów).
Choć przed premierą Avatara 2 było wiele sceptycznych głosów, że film nie zarobi, nie ma na to szans i będzie pewnie klapą, gdy boom na 3D minął po Avatarze, James Cameron pokazał, że jego kino broni się samo. Przy trzeciej części mało kto już próbuje wyrokować, że mu się nie uda. Okaże się niedługo, czy Avatar: Ogień i popiół powtórzy ten sukces.
Źródło: deadline.com