Bitwa o Arkę
Data premiery w Polsce: 19 marca 2014Noe 3. I wody spadły na ziemię można nazwać wielkim finałem, w którym Darren Aronofsky, Ari Handel i Niko Henrichon oferują czytelnikom masę spektakularnej akcji i klimat przy jednoczesnym zachowaniu przesłania opowieści.
Noe 3. I wody spadły na ziemię można nazwać wielkim finałem, w którym Darren Aronofsky, Ari Handel i Niko Henrichon oferują czytelnikom masę spektakularnej akcji i klimat przy jednoczesnym zachowaniu przesłania opowieści.
Twórcy powieści graficznej przez dwa pierwsze tomy prezentowali nam szczątkowe informacje na temat charakterystyki Noego. Już wówczas widzieliśmy, że nie jest to potulny sługa boży, który biernie czeka na spełnienie woli i nie bierze w tym wszystkim aktywnego udziału (poza budową samej Arki). Trzeci tom pokazuje nam, jaki Noe jest naprawdę. To świetny wojownik, okrutny, bezwzględny, nieustępliwy i bezgranicznie oddany temu, co uważa za boską wolę. Noego w zupełnie innym świetle widzimy szczególnie podczas spektakularnej bitwy o Arkę, kiedy z bronią w ręku walczy z napastnikami, przelewając krew. Jest tak bardzo oddany woli Pana, że nie przejmuje się śmiercią niezliczonych rzeszy ludzi, wśród których znajdują się także osoby niewinne. Taka interpretacja postaci Noego jest szalenie wiarygodna, bo pokazuje nam, że człowiek ten musi mieć bardzo mocny charakter, aby spełnić swoje zadanie. Wielu innych, słysząc lament tysięcy bezbronnych, bez wahania wpuściłaby ich na Arkę (przykładem jest zachowanie jego syna), ale on nie zmienia zdania. Bynajmniej nie oznacza to, że Noe jest złym człowiekiem, który nie ma serca i niczego nie czuje - po prostu pogodził się z tym, że cała ludzkość musi zginąć, bo zniszczyła to, co Bóg stworzył dobrego. I to też dodaje wyrazu postaci głównego bohatera, który co prawda spełnia wolę Boga, ale nie do końca dobrze interpretuje jego słowa. Wkrada się moralny dylemat, który drzemie gdzieś w jego sercu.
Nie da się czytać tego tomu i od razu nie wyobrażać sobie, jak to będzie wyglądać na wielkim ekranie. Jest to bezapelacyjnie najbardziej widowiskowa część powieści graficznej - oferuje nam niesamowitą bitwę o Arkę, gdzie olbrzymi nefilimowie bronią jej przed zdesperowaną ludzką armią. Akcja tworzona rysunkami Henrichona wygląda klimatycznie i niebywale efektownie. Czuć emocje i sporo napięcia, gdy autorzy co kartkę zaskakują nas nowymi rozwiązaniami i jeszcze większą dawką widowiskowości. Jednocześnie w tym całym okrucieństwie pojawia się nutka nadziei, gdy Pan wzywa swoje dobre sługi do siebie.
Powieść graficzna pomimo ogromnej ilości akcji nie traci swojego przesłania i głębi. Najlepiej tę kwestię nakreśla relacja Noego z synem Chamem, który jest pełen szczerej nienawiści za to, co zrobił jego ojciec. To rozwija dość istotną kwestię wyplenienia zła ze świata, bo skoro wszyscy niegodziwi zginęli, to co się stanie z tym uczuciem drzemiącym w każdym człowieku? Cham jest tutaj tego najlepszym dowodem, gdyż to u niego wyzwala się ono z uwagi na całą sytuację, co może doprowadzić do sprzeciwienia się boskiej woli. Kuszenie Chama przez Akada oraz niepewność chłopaka są należycie przedstawione. Końcowe sceny z Akadem są tak naprawdę przysłowiową kropką nad "i", czyli ważną i zarazem rozrywkową kulminacją historii.
Noe 3. I wody spadły na ziemię sprawia wrażenie spektakularnego zakończenia opowieści, w którym nie brak widowiska na najwyższym poziomie i soczystej puenty, dlatego tym bardziej zastanawiam się, co Aronofsky i Handel zaprezentują w ostatnim tomie. Obaj w trzeciej części świetnie mieszają rozrywkę z uniwersalnością biblijnej opowieści. Jej przesłanie jest wyraźne i obrazowo daje do myślenia (plus też za wspomnienie historii tworzenia świata), więc można rzec, że osiągnęli najważniejszy cel. Da się jednak zauważyć, że niektóre ich zabiegi mogą wywołać wielkie kontrowersje wśród wielbicieli bardziej klasycznego podejścia, ale raczej niesłusznie. Noe 3. I wody spadły na ziemię oddaje szacunek całej historii, opowiadając jej nową interpretację w taki sposób, by trafiła do współczesnego odbiorcy, który potrzebuje innej formy przekazu, by w ogóle się czymś takim zainteresować. Bardzo znana opowieść w szalenie efektownych i rozrywkowych szatach, która potrafi przypomnieć o tym, co naprawdę jest ważne.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat