Czarna Wdowa. Powrót do domu – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 7 czerwca 2017Do niedawna Czarna Wdowa nie należała do najbardziej rozpoznawanych postaci Marvela, ale zmieniło się to za sprawą filmów i Scarlett Johansson. Jednakże Powrót do domu pokazuje, że już wcześniej tworzono o niej interesujące historie.
Do niedawna Czarna Wdowa nie należała do najbardziej rozpoznawanych postaci Marvela, ale zmieniło się to za sprawą filmów i Scarlett Johansson. Jednakże Powrót do domu pokazuje, że już wcześniej tworzono o niej interesujące historie.
Biografia Czarnej Wdowy, czyli Nataszy Romanowej, jest dość typowa, jak na fikcję osadzoną po zakończeniu Zimnej Wojny ze szpiegiem w roli głównej. Była agentka ZSRR, potem współpracowniczka Nicka Fury’ego, nadal piękna, ale już doświadczona i nieco zmęczona, udaje się na emeryturę. I jak to w zwykle w takich wypadkach bywa: dopada ją przeszłość, wyrywając ze spokojnego życia. Łatwo się domyślić. jakie będzie to miało konsekwencje dla intruzów: nie należy drażnić śpiącego niedźwiedzia. Tym bardziej rosyjskiego. Czarna Wdowa po nitce do kłębka śledzi mocodawców nasłanego na nią zabójcy, co sprowadza ją z powrotem do Rosji i naświetla tajemnice ukryte w przeszłości.
Poniekąd Czarna Wdowa. Powrót do domu jest historią bardzo klasyczną, wręcz typową dla opowieści (filmowych, książkowych) sensacyjnych. Czytając ten album od razu przychodzi na myśl chociażby seria o Jasonie Bournie (tu nawet wspólnych jest wiele elementów z biografii obu postaci), ale w trakcie poznawania kolejnych przygód Nataszy Romanowej budzą się skojarzenia z wieloma innymi utworami. Czy to oznacza, że mamy do czynienia z dziełem wtórnym? Zdecydowanie nie. Ta konwencja po prostu wypracowała pewne schematy fabularne, ale prawdziwą wartość poznaje się po tym, co z nimi zrobiono. A Richard Morgan – co pokazał powieściami science fiction – ma dryg do przekuwania nawet ogranych motywów we wciągające opowieści.
W kontekście tego albumu (ale i generalnie całej twórczości) warto wspomnieć o lewicowych inklinacjach Morgana. W swoich utworach wielokrotnie dawał im wyraz. Nie inaczej jest i w Powrocie do domu, gdzie koncentruje się przede wszystkim na roli kobiety w społeczeństwie i krytyki świata rządzonego przede wszystkim przez mężczyzn – wszak czy jest ktoś lepszy do przełamywania takiego wizerunku niż superzabójczyni? Tak, Powrót do domu to opowieść do gruntu feministyczna, ale w tym dobrym znaczeniu tego słowa: to opowieść o silnej osobowości, która walczy o swoje miejsce w świecie, ale postrzegana jest przede wszystkim przez swoją urodę (takie wrażenie zresztą podkreśla początkowo strona graficzna)… którą zresztą także potrafi przekuć w broń.
Słabiej wypada druga zawarta w albumie historia, czyli Czego to o niej nie mówią. Jej fabuła bazuje na kilku luźnych nitkach z wcześniejszej opowieści, a zarazem ma podkreślać przemianę bohaterki: już niereagującej na działania innych, ale świadomie podejmującej decyzje i walczącej o wyznawane wartości. Zabrakło w niej jednak głębi, a i scenariusz jest bardziej chaotyczny. Nawet pojawiający się przez chwilę inni znani protagoniści Marvela nie podnoszą jakości; a może wręcz przeciwnie, bo ich role tak naprawdę nie mają fabularnego uzasadnienia. To przyzwoita opowieść, ale daleko jej do Powrotu do domu.
Czarna Wdowa. Powrót do domu to świetna historia sensacyjno-szpiegowska, która czerpie ze wzorców opracowanych co najmniej trzy dekady temu (czyli i tak na długo przed oryginalnym wydaniem tego komiksu), ale nadaje im jednocześnie znacznie bardziej współczesny rys obyczajowy. Obrazu tego nie psuje nawet chaotyczna i słabsza końcówka.
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1991, kończy 33 lat
ur. 1947, kończy 77 lat
ur. 1955, kończy 69 lat