Dallas – 02×10
Krajobraz po zamachu nie jest tak dobry, jak można byłoby oczekiwać. Cała akcja odcinka rozgrywa się w szpitalu i nie wnosi nic poza jednym ważnym wydarzeniem.
Krajobraz po zamachu nie jest tak dobry, jak można byłoby oczekiwać. Cała akcja odcinka rozgrywa się w szpitalu i nie wnosi nic poza jednym ważnym wydarzeniem.
Po wybuchu okazuje się, że wszyscy przeżyli. I szkoda, scenarzystom wyraźnie zabrakło odwagi, aby w tym momencie zabić kogoś z bohaterów i nadać serialowi wyrazistości. Poza Pamelą, wszyscy mają lekkie otarcia i potłuczenia - i takim sposobem całość skupia się na niej.
Akcja w szpitalu nie jest za ciekawa. Chris z wiadomych przyczyn przejmuje się losem byłej żony i ich dzieci, ale aktor kompletnie nie potrafi nadać swojemu bohaterowi emocji. Niby stara się ukazywać smutek, ale robi to strasznie nieporadnie. Najgorzej wypada to w końcowej, kluczowej dla Chrisa, scenie z umieraniem. Nic nie maluje się na jego twarzy - zupełnie nie ma na niej emocji. To już nawet na obliczu Johna Rossa widać cokolwiek. Serial przez to traci na wiarygodności, gdy aktorzy w tak ważnych emocjonalnie scenach nie potrafią nas przekonać.
Plusem tego odcinka jest zapewne wątek Rylanda i jego matki. W końcu Harris zajmuje się nią i pozbywa problemu. Wykorzystuje do tego pośrednio Emmę, która jest świadkiem jej próby ratunku. Jaka matka, taki syn - obie postacie to nikczemnicy, manipulatorzy i zło wcielone. Szkoda jedynie, że Emma zaczyna ponownie mu ufać.
[image-browser playlist="592778" suggest=""]
©2013 TNT
Młody Ramos nadal jest naiwny i ta jego cecha zaczyna irytować. Czemu on tak łatwo wierzy w każde słowo swojego zleceniodawcy? Dobrze, że Emma go zmienia, bo ten wątek nie był dotychczas najlepszy, a ona sama wywołuje sprzeczne uczucia. Z jednej strony miła i poczciwa dziewczyna, ale z drugiej rzuca się do łóżka to Ramosowi, to Johnowi Rossowi.
Dallas po kilku naprawdę dobrych odcinkach daje nam nienajlepszy. Oskarżenia Chrisa o to, że on odpowiada za wybuch; śmierć jego dzieci; brak emocji tam, gdzie ich powinni być co niemiara. Nie tego oczekuję po Dallas.
Ocena: 4/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat