fot. Buena Vista Pictures Distribution
Stowarzyszenie Umarłych Poetów to klasyk z 1989 roku, w którym główną rolę zagrał Robin Williams. Aktor otrzymał za nią nominację do Oscara, którymi cała produkcja została obsypana. W obsadzie był też Ethan Hawke, który po latach wrócił wspomnieniami do planu zdjęciowego i opowiedział kilka ciekawostek o nieżyjącym Williamsie. Przyznał, że kierowanie Robinem na planie przez Petera Weira, reżysera, wcale nie było takie proste.
Scenariusz Batmana 2 "to arcydzieło swojego gatunku". TEN film DCU powinien powstać
Robin to geniusz komediowy, ale aktorstwo dramatyczne było wtedy nowe dla niego. Obserwowanie jego relacji z reżyserem było czymś, czego się nie da odzobaczyć. Robin Williams nie korzystał ze scenariusza i nie wiedziałem wtedy, że tak można. Jeśli miał pomysł, to po prostu go realizował. Nie pytał o pozwolenie. To otworzyło nowe drzwi w mojej głowie - że można grać w ten sposób.
Peterowi to odpowiadało dopóki scena nadal miała taki wydźwięk, jak w scenariuszu. Najważniejsze, że pracowali ze sobą. [...] Nie musisz być taki sam, jak ktoś inny. Nie musisz kogoś nienawidzić za to, że jest od ciebie inny. Ta wspólna wyobraźnia staje się czymś bardzo, ale to bardzo potężnym. Film staje się większy, bo przestaje być pomysłem tylko jednego człowieka. Posiada wiele perspektyw.
Źródło: variety.com