„Dwa dni, jedna noc”: Stresujący weekend – recenzja
Data premiery w Polsce: 27 lutego 2015Codziennie przydarzają nam się wydarzenia błahe – z pozoru niewarte uwagi, doskonale wpasowujące się w nurt codziennej rzeczywistości. W obrazowaniu takich zdawałoby się zwykłych, codziennych momentów wyspecjalizowali się bracia Dardenne, zaś w swoim najnowszym filmie - "Dwa dni, jedna noc" - przyglądają się pewnemu całkiem ważnemu weekendowi z życia pracowniczki fabryki paneli słonecznych.
Codziennie przydarzają nam się wydarzenia błahe – z pozoru niewarte uwagi, doskonale wpasowujące się w nurt codziennej rzeczywistości. W obrazowaniu takich zdawałoby się zwykłych, codziennych momentów wyspecjalizowali się bracia Dardenne, zaś w swoim najnowszym filmie - "Dwa dni, jedna noc" - przyglądają się pewnemu całkiem ważnemu weekendowi z życia pracowniczki fabryki paneli słonecznych.
„Dwa dni, jedna noc” ("Deux jours, une nuit") to obraz z pozoru niemający wiele do zaoferowania – niemal w dokumentalny sposób utrwala z wolna płynącą rzeczywistość belgijskich przedmieść. Sandra (Marion Cotillard) po powrocie z choroby zostaje poinformowana o tym, iż po weekendzie będzie zmuszona odejść z pracy, ponieważ została przegłosowana przez swoich współpracowników, którzy mieli do wyboru albo pozostawić ją przy pracy, albo odebrać jednorazową premię w wysokości 1000 euro. Tak zaczyna się mozolna krucjata głównej bohaterki odarta z godności, mająca na celu przekonanie pracowników, aby w poniedziałek rano zagłosowali raz jeszcze - nad tym, aby została ona w pracy.
[video-browser playlist="659543" suggest=""]
To zupełnie zwykła historia opowiedziana w możliwie prosty i nieskomplikowany sposób. Warstwa narracyjna pozbawiona jest wyrafinowanych środków wyrazów i kładzie silny akcent na swoistej cykliczności codziennych wydarzeń: zachowanie Sandry ogranicza się do popijania kolejnych xanaxów wodą, spania, bezsilnego płaczu, denerwowania się oraz prób przekonania kolejnych pracowników do swoich racji tymi samymi frazami. Bohaterka w interpretacji Cotillard jest stonowaną, doprowadzoną do skrajności typową mieszczanką, starającą się związać koniec z końcem, aby zapewnić byt swojej rodzinie.
Czytaj również: Box Office: „Pięćdziesiąt twarzy Greya” bije rekordy
„Dwa dni, jedna noc” to obraz, który w dość beznamiętny sposób podejmuje temat kryzysu gospodarczego i systemu socjalnego we Francji, jednocześnie zaglądając pod fundamenty klasy średniej. W beznamiętny sposób, ponieważ bracia Dardenne starają się niczego nie wartościować, zarówno w oczach głównej bohaterki, jaki i widzów: nowa weranda wydaje się być równie ważna co czesne na szkołę dla córki. Nie stawiają też znaków równości pomiędzy kolejnymi problemami, motywacjami czy nadziejami bohaterów, tylko zostawiają puste miejsce – które według własnej woli widz może sobie dopowiedzieć.
Poznaj recenzenta
Jan StąporDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat