Efektywność posterunku
Twórcy wpadli na idealny pomysł na odcinek emitowany po Super Bowl. W dwudziestu minutach podkreślili najważniejsze wątki sezonu i wszelkie zalety serialu.
Twórcy wpadli na idealny pomysł na odcinek emitowany po Super Bowl. W dwudziestu minutach podkreślili najważniejsze wątki sezonu i wszelkie zalety serialu.
Swoistym pretekstem do wyróżnienia wszelkich zalet każdej z postaci jest plan Terry'ego i Holta, by zwiększyć efektywność pracy. Tutaj prawie każdy otrzymuje swoje 5 minut - Gina, Boyle, Diaz, Hitchock i Scully. Każdy ma gagi utrzymane w najśmieszniejszym, lekko głupkowatym stylu, do jakiego serial już przyzwyczaił widzów. Sprawdza się każdy element, odpowiednio wywołując śmiech i zapewniając humor na fantastycznym poziomie. Naturalnie Pinky i Mózg, czyli Terry i Holt także błyszczą w tym wątku, dostarczając potrzebnej dawki komizmu. Twórcom udaje się nawet podkreślić fizyczność Terry'ego w konflikcie ze strażakami i bawienie się emocjami Holta (scena w kinie!). Na pierwszy rzut oka wydaje się to dość wybuchową i chaotyczną mieszanką, ale twórcom udaje się to znakomicie zazębić, przez co wszystko ładnie się uzupełnia.
Natomiast w historii Jake'a i Santiago scenarzyści wyróżniają jednocześnie dwa podstawowe wątki, które przewijały się dotąd w Brooklyn Nine-Nine. Ukazują styl Peralty jako detektywa, który jest głupkiem i śmieszkiem posterunku, ale pod tym wszystkim kryje się utalentowany policjant. Peralta dojrzał przez te 15 odcinków i zmienił się w kogoś, kto przez chwilę sprawia wrażenie dorosłego człowieka. I to zostaje podkreślone w jego jakże ważnej relacji z Santiago. Chociaż nowi widzowie oglądający serial z powodu Super Bowl nie będą wiedzieć, że bohaterowie wcześniej sobie dogryzali, to całość robi pozytywne wrażenie.
[video-browser playlist="633964" suggest=""]
Z Santiago i Peraltą związany jest też powrót motywu Sępa, który bawił w początkowych odcinkach sezonu. Ponownie udaje się z tego wątku wyciągnąć sporo dobrego, zwłaszcza dzięki operacji "Złamane Pióro", która dostarcza dużo frajdy. Oferta pracy w tym wydziale dla Amy to doskonały pretekst do wplątania tego motywu w całą historię. Można rzec, że cliffhanger z granatem to wisienka na torcie, która ostatecznie przekonuje, że ten odcinek to kawał dobrej zabawy.
Współpraca Amy i Jake'a nad sprawą kryminalną także należy do udanych. Typowy styl ukazania pracy policji w krzywym zwierciadle sprawdza się tutaj wyśmienicie. Zaskakuje pojawienie się Adama Sandlera, który zadziwiająco dobrze wpasował się w konwencję serialu. Aktor ostatnio nie ma szczęścia do popisywania się talentem komediowym, więc mogło to skończyć się o wiele gorzej.
Brooklyn Nine-Nine po Super Bowl daje jeden z najlepszych odcinków sezonu, który jednocześnie stanowi podsumowanie najważniejszych motywów poprzednich czternastu epizodów. Frajda i satysfakcja gwarantowane.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat