Foundation - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 31 stycznia 2025Foundation to nowa gra, w której mamy symulacje budowy miasteczka w średniowiecznym klimacie. W tym gatunku twórcy prześcigają się w pomysłach, jak utrudnić zabawę i zbudować fajne wyzwanie dla graczy. Czy w tym przypadku to wyszło?
Foundation to nowa gra, w której mamy symulacje budowy miasteczka w średniowiecznym klimacie. W tym gatunku twórcy prześcigają się w pomysłach, jak utrudnić zabawę i zbudować fajne wyzwanie dla graczy. Czy w tym przypadku to wyszło?

Foundation wpisuje się w gatunek city buildera albo – jak wolicie – gry w stylu Settlersów. Mamy więc podobne zadania: budujemy miasteczko w średniowiecznym stylu i robimy wszystko, by dobrze prosperowało i osiągało pożądane przez nas cele. Z czasem można wysnuć wniosek: w tym gatunku widzieliśmy już wszystko. Niektóre gry podchodzą do tego bardziej nowatorsko i pozwalają wyrwać się z okowów schematów, inne raczej się w nie wpisują. Niestety, pomimo różnych fajnych pomysłów wychodzących poza gatunkowe granice, recenzowanej grze z czasem zaczyna czegoś brakować. Staje się okrutnie monotonna. Popełniono największy błąd city builderów: w pewnym momencie nie ma już wyzwania, by to miasto nie tyle rozwijać, co utrzymać na pewnym poziomie. To wina fatalnie przemyślanego motywu militarnego – możemy tworzyć żołnierzy, choć nie ma realnego zagrożenia. Wysyłamy ich na różne misje i tyle. To trochę wygląda tak, jakby twórcy na siłę dorobili część militarną. Nie wnosi ona niczego istotnego do rozgrywki.
Nie przeczę, że w Foundation znajdziemy znakomite pomysły. Zacznijmy od podejścia do budowy, które oferuje więcej elastyczności niż inne gry. Przy zwykłych budynkach mamy opcje ich rozbudowania o dodatkowe przybudówki czy rzeczy (np. namioty dla drwali!), co ulepsza budynek. Ciekawie to wygląda przy obiektach rozwijanych i rozbudowywanych przez całą grę – dotyczy to naszego dworu, tawerny oraz klasztoru. Tutaj mamy sporo opcji. Chcemy dobudować karczmę do tawerny? Ma mieć 10 pięter? Bez problemu! To powoduje, że możemy wizualnie dopracowywać wygląd wielu budowli, by całe miasto zyskało splendor i odpowiedni styl. W odróżnieniu od wielu gier nie jest to jakaś pusta dekoracja – ma znaczenie dla funkcjonalności miejsca. Istnieje osobna zakładka z elementami dekoracyjnymi, które są po coś: musimy poprawić wygląd domków mieszkalnych, by podwyższyć ich standard. Fajnie, że nie jest to tylko po to, by było ładnie.
Dobrym rozwiązaniem okazało się to, że nie mamy żadnego wpływu na budowę mieszkań. Wyznaczamy odpowiedni obszar i nasi mieszkańcy sami się na nim budują! To dla nas ułatwienie. Bardzo odświeżające podejście, ponieważ możemy obserwować rozwój z perspektywy widza i nadzorcy. Posadzenie drzewka, postawienie słupa z pochodnią czy ławeczki zwiększa atrakcyjność. Mieszkańcy, wraz z rozwojem, mogą polepszyć jakość domku i jego pojemność. Warto w to inwestować, ale nie jest to łatwe rozwiązanie, bo musimy zadbać o bezpieczeństwo, czyli patrole wartowników, którzy chodzą ulicami mieszkalnymi. Jest to jednak iluzoryczne i stworzone na potrzeby rozwoju mieszkań, bo ta gra niestety nie oferuje żadnych problemów, zagrożeń czy niebezpieczeństw. To największe rozczarowanie, bo części w jakimś stopniu militarne nie mają większego sensu. Niewykorzystany potencjał!
Każdy aspekt zbierania surowców, ich przetwarzania i tworzenia produktów wydaje się standardowy. Mamy budynek, w przypadku farm czy zwierząt stawiamy obok pole, a przy innych czasem rozbudowujemy o jakiś dodatek. Różnica polega na tym, ilu pracowników w danym budynku możemy umieścić. Nie ma w tym niczego odkrywczego, ale też niczego trudnego: wszystko jest intuicyjne, w miarę proste i dobrze przemyślane. Pod tym kątem trudno się do czegoś przyczepić. Nowatorskim rozwiązaniem okazuje się potrzeba wysłania ludzi na poszukiwanie surowców w górach. Aby mieć dostęp do złota czy żelaza, musimy najpierw przejść ten etap. Później można wykupić ziemię (co zwiększa koszty utrzymania) i zbudować ośrodek z kopalniami. Zawsze gdzieś uda się przemycić niezły pomysł, który urozmaica rozgrywkę.
To, czego się nie spodziewałem, to rozwój mieszkańców. Jak ktoś zaczyna pracę – jako drwal, farmer czy jeszcze ktoś inny – nie jest od razu w niej dobry. Pracownicy dopiero z czasem zyskują doświadczenie. Dlatego zwalnianie ich i przerzucanie do innych zajęć nie jest dobrym pomysłem. To nadaje wartość pracownikom budynku, których wrzucamy do systemu organizacji naszego miasteczka.

Odpowiedni system odkryć pozwala odblokowywać nowe rzeczy. Udaje się to robić dzięki zdobywaniu określonej waluty przez przygotowane czynności. W miarę proste i zrozumiałe. Dotyczy to również dróg handlowych, które możemy rozwijać. Co ciekawe, handel nie jest natychmiastowy – musimy czekać, aż kupiec przybędzie do naszej wioski. Mieszkańców możemy awansować na kolejne poziomy. Im wyższy poziom, tym więcej złota z podatków. To oczywiście nie oznacza, że powinniśmy mieć tylko jeden poziom: balans okazuje się kluczowy. By utrzymać ich wszystkich, trzeba dbać o wiele różnych potrzeb, na czele z targowiskiem, na którym musimy przygotować sprzedaż. To daje nam kolejne wyzwania, które w pomysłowy sposób urozmaicają rozgrywkę.
Foundation prezentuje się przepięknie – zarówno na oddaleniu kamery, jak i na maksymalnych zbliżeniach. Graficznie wszystko jest dopracowane, a oglądanie tego, co robią nasi mieszkańcy, daje prawdziwą frajdę. To też pokazuje, jakie podejście mieli twórcy – czy chcieli zrobić to realistycznie, ciekawie i fajnie. Łatwo jest zlekceważyć ten aspekt i sprawić, że nie uzyska się wrażenia tętniącego życiem miejsca. Tutaj wizualnie wygląda to dobrze.
Foundation to dobra i wciągająca gra. Szkoda więc, że brakuje jej czegoś więcej. Jakichś zagrożeń, wyzwań czy różnorodnych problemów na bardziej zaawansowanym poziomie. To pozwoliłoby grać w nią dłużej. Niestety w pewnym momencie wszystko zwyczajnie traci sens. Dobrze przynajmniej, że dzieje się to po wielu godzinach przyjemnej zabawy.
Poznaj recenzenta
Adam Siennica



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 29 lat
ur. 1963, kończy 62 lat
ur. 1947, kończy 78 lat
ur. 1976, kończy 49 lat
ur. 1986, kończy 39 lat

